
Partnerka dopłaca do kredytu, czy może żądać zwrotu po rozstaniu?• Data: 04-03-2025 • Autor: Radca prawny Tomasz Krupiński |
Od kilku lat żyjemy z partnerką u mnie w domu. Dom jest na kredyt i partnerka wspomaga mnie, płacąc 1/3 wysokości rat, aktualnie ok. 1500 zł co miesiąc. Jednak ona jest z tego niezadowolona i ciągle powtarza, że musi dokładać się do domu, który nie jest jej i gdyby mi się coś stało, zostanie z niczym. Ostatnio gdzieś przeczytałem, że w takiej sytuacji po rozstaniu konkubent, który się wyprowadza, może żądać zwrotu włożonych środków. To mi się wydaje absurdalne, bo przecież nie umawiałem się z nią, że będę ją utrzymywał i płacił za wszystko. Ja widzę to tak, że tej jej wpłaty to wkład do wspólnego budżetu, ale chciałbym wiedzieć na pewno, jak to wygląda od strony prawnej. Jestem kawalerem, ale mam córkę z poprzedniego związku i w rzeczy samej uważam, że gdybym umarł, dom powinien przypaść dziecku. Z mojej perspektywy to oczywiste, że partnerka płaci, nie wyobrażam sobie sytuacji, że żyję za darmo u kogoś. Proszę o poradę, jak rozwiązać nasz problem. |
![]() |
Odmienność rozliczeń majątkowych w małżeństwie i w konkubinacieAby rozwiać Pańskie wątpliwości co do rozliczeń finansowych między konkubentami, skorzystamy z wyjaśnień, jakie zawarł w swoim wyroku z 4 września 2019 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie, (syg. akt I ACa 423/18).
(…) związek pozamałżeński jest faktyczną wspólnotą niewywołującą bezpośrednich skutków prawnomajątkowych między uczestnikami tej wspólnoty. Kwestia wzajemnych rozliczeń konkubentów nie została uregulowana przez przepisy Kodeksu cywilnego. W doktrynie i orzecznictwie odrzucono możliwość stosowania przepisów regulujących małżeńską wspólność ustawową, oznaczałoby to bowiem zrównanie w pewnym zakresie małżeństwa i konkubinatu, do czego brak podstawy prawnej. Jako podstawę prawną takich rozliczeń wskazuje się natomiast odpowiednie zastosowanie przepisów o współwłasności w częściach ułamkowych i znoszeniu tej współwłasności, przepisów o spółce cywilnej lub przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie jest bowiem możliwe tworzenie jednej uniwersalnej metody rozliczania byłych konkubentów, a wiele zależy od okoliczności konkretnego przypadku. Wybór właściwej podstawy prawnej determinowany jest konkretnym stanem faktycznym. (…) Przez okres wspólnego zamieszkiwania partnerka nie oponowała przeciwko pokrywaniu kosztów utrzymania mieszkania i nie żądała zwrotu połowy tych kosztów. Przez cały okres trwania konkubinatu godziła się na przyjęty model związku, w którym to ona wykłada większość środków finansowych. Nie ulega bowiem wątpliwości, że w związku na pierwszy plan wysuwała się płaszczyzna emocjonalna, zaś płaszczyzna gospodarcza miała drugorzędne znaczenie, a strony nie dokonywały w tym czasie szczegółowych rozliczeń finansowych, nie spisywały umów, ani nie domagały się konsekwentnie zwrotu wzajemnych świadczeń. (…) Zachodzi zatem konieczność rozważenia, czy większy udział finansowy powódki służył urzeczywistnieniu wspólnoty stron, jako świadczenie nieodpłatne, spełniane bezinteresownie, co wykluczałoby nienależność korzyści odniesionej przez odbiorcę świadczenia. W typowym konkubinacie oboje partnerzy dokonują przysporzeń w celu utrzymania ich związku i zaspokojenia trwałych, długofalowych potrzeb wspólnoty. Ustanie konkubinatu niewątpliwie uniemożliwia realizację tego celu, co pozwala odwołać się do konstrukcji świadczenia nienależnego, z uwagi na nieosiągnięcie zamierzonego przez strony celu świadczenia. W przypadku takich przysporzeń, jak np. częściowe finansowanie kosztów nabycia przez drugiego konkubenta prawa do nieruchomości czy dokonywanie nakładów na wyposażenie należącej do niego nieruchomości, określonym przez strony celem świadczenia jest partycypacja świadczącego w przyszłym efekcie gospodarczym przysporzenia. Cel ten zostaje definitywnie udaremniony w chwili ustania konkubinatu. (…).” Wspólne zamieszkiwanie w domu partnera – umowa regulująca płatność za zamieszkiwaniePrzenosząc te objaśnienia na grunt Pańskiej sprawy, stwierdzić należy, że gdyby sprawa trafiła do sądu, decydujące znaczenie dla jej rozstrzygnięcia miałaby kwestia, jak sąd potraktowałyby dokonywane przez Pańską partnerkę nakłady. Nie widzę możliwości, aby udało się całkowicie ją wykluczyć z udziału w rozliczeniu nakładów a priori. Co zatem można zrobić, aby uniknąć nieporozumień? Widzę dwie możliwości: może Pan czekać na koniec związku i rozliczenie nakładów albo też zawrzeć już teraz umowę z partnerkę, na mocy której będzie ona płacić określoną kwotę za zamieszkiwanie. Krótko mówiąc: będzie dokładać do wspólnego budżetu (ale nie będzie spłacać kredytu, czyli przelewać kwot bezpośrednio na spłatę do banku). Zalecałbym więc jako najlepsze rozwiązanie spisanie z partnerką umowy (najmu, nienazwanej, wspólnego przedsięwzięcia), z treści której wprost będzie wynikać, iż spłata przez nią kredytu (w udziale 1/3) jest jej nakładem na wspólne zamieszkiwanie.
PrzykładyMarta i Piotr – wspólny dom i rozliczenia po rozstaniu Marta zamieszkała z Piotrem w jego domu, który kupił przed ich związkiem. Co miesiąc dokładała się do spłaty kredytu hipotecznego oraz rachunków. Po pięciu latach rozstali się, a Marta postanowiła żądać zwrotu swojej części wpłat. Piotr był zaskoczony, gdyż uważał, że były to ich wspólne wydatki na życie, a dom zawsze pozostawał wyłącznie jego własnością.
Ewa i Michał – inwestycje w remont domu partnera Ewa zamieszkała z Michałem w jego mieszkaniu. Chciała, by miejsce wyglądało przytulniej, więc z własnych oszczędności sfinansowała remont kuchni i łazienki. Po kilku latach związku rozstali się. Ewa wystąpiła do sądu o zwrot kosztów remontu, argumentując, że były to inwestycje podnoszące wartość mieszkania, które należało wyłącznie do Michała.
Anna i Jakub – umowa regulująca wkład finansowy Anna i Jakub zamieszkali razem w domu Jakuba, który był obciążony kredytem hipotecznym. Anna, chcąc uniknąć późniejszych sporów, zaproponowała podpisanie umowy. Ustalili w niej, że jej miesięczne wpłaty są przeznaczone na bieżące koszty utrzymania domu, a nie spłatę kredytu. Dzięki temu, po rozstaniu, żadne z nich nie miało podstaw do roszczeń dotyczących nieruchomości. PodsumowanieWspólne życie w domu jednego z partnerów może rodzić wiele wątpliwości prawnych, zwłaszcza w kontekście rozliczeń finansowych po rozstaniu. Aby uniknąć potencjalnych sporów, warto wcześniej uregulować zasady partycypacji w kosztach, najlepiej w formie pisemnej umowy. Taka zapobiegliwość pozwoli zabezpieczyć interesy obu stron i uniknąć konfliktów w przyszłości. Oferta porad prawnychŹródła:1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93 2. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, I Wydział Cywilny, z dnia 4 września 2019 r., I ACa 423/18
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online ![]() O autorze: Radca prawny Tomasz Krupiński Radca prawny, absolwent wydziału prawa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (studia ukończył z wynikiem bardzo dobrym) oraz podyplomowych studiów z zakresu zarządzania projektami europejskimi. Radca prawny z siedmioletnim doświadczeniem zawodowym w obsłudze prawnej jednostek organizacyjnych oraz osób fizycznych. Specjalista z zakresu prawa rodzinnego oraz szeroko rozumianego prawa nieruchomości. Uczestnik programów ministerialnych dotyczących problematyki prawnorodzinnej. Od kilku lat doradza prawnie zarządom wspólnot mieszkaniowych oraz zarządcom nieruchomości. Posiada również uprawnienia zarządcy nieruchomości. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale