.
Udzieliliśmy ponad 128,2 tys. porad prawnych i mamy 14 541 opinii Klientów
Zadaj pytanie » Zadaj pytanie »

Kolizja drogowa z winy kierowcy TIR-a – dochodzenie odszkodowania od sprawcy i jego pracodawcy

• Autor: Krystian Lenowiecki

Miałam dwa miesiące temu na drodze krajowej kolizję drogową. Około północy wyprzedzał mnie TIR i aby nie zderzyć się z jadącym z naprzeciwka pojazdem wjechał przede mnie, ocierając się naczepą o bok mojego samochodu, aż mną szarpnęło. Kierowca jechał z nadmierną prędkością. Jechałam za nim, trąbiłam i włączyłam światła drogowe, nie zatrzymywał się, wyraźnie uciekał. Spisałam numery jego naczepy, była z logo znanej firmy transportowej, i zadzwoniłam pod numer alarmowy 112. Oficer dyżurny kazał mi zaprzestać pościgu i stanąć w dogodnym miejscu. Zatrzymałam się na parkingu, podjechał patrol, panowie policjanci spisali moje zeznania, dane osobiste, numer polisy, obejrzeli samochód; zrobiłam przy nich kilka zdjęć uszkodzonego auta. Nie podjęli próby zatrzymania kierowcy. Kilka dni po zdarzeniu musiałam wrócić do domu, do Anglii moim uszkodzonym samochodem. Prowadzący sprawę oficer policji z miejscowości, w której miało miejsce zdarzenie, wysłał list do owej firmy transportowej, która ma 30 dni na odpowiedz. Tymczasem mój samochód nie nadaje się do jazdy, ja prawdopodobnie będę wezwana do sądu grodzkiego. Obawiam się, że firma może się wszystkiego wyprzeć, wynajmie adwokata, a ja przegram sprawę. Oprócz numerów rejestracyjnych naczepy nie mam innych danych. Co więc powinnam zrobić? Może powinnam wynająć obrońcę? Dostałam wezwanie celem złożenia zeznań i dzwoniłam do tej komendy, pytając, czy koniecznie muszę się tam stawić tego dnia. Jestem sama z dzieckiem i nie mogę od tak pojechać do Polski, poza tym wiąże się to z kosztami. Jak w tej sytuacji zabiegać o wypłatę odszkodowania? Auto jest w fatalnym stanie, czy mogę je sprzedać bądź też pozwolić na jego kasację, jeśli zajdzie taka konieczność przed rozprawą w sądzie? Raczej nie stać mnie na to, aby na rozprawę jako dowód „lawetować” samochód do Polski. Proszę mi poradzić, co powinnam zrobić?


Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Pomagamy w podobnych sprawach.

Zgodnie z art. 86 § 1 Kodeksu wykroczeń kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.

 

Na podstawie art. 145 § 1 dawnego Kodeksu karnego kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia innej osoby albo poważną szkodę w mieniu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

 

Natomiast na podstawie § 4 tegoż artykułu sprawca czynu określonego w § 1, który zbiegł z miejsca zdarzenia, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

 

Zgodnie z art. 177 § 1 Kodeksu karnego kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

 

Na podstawie art. 178 § 1 Kodeksu karnego skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, 174 lub 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę.

 

W oparciu o art. 430 Kodeksu cywilnego, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności.

 

Na podstawie art. 435 § 1 K.c. prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

 

Zgodnie z art. 436 § 1 K.c. odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym ponosi również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Jednakże gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny.

 

W opisanym przez Panią stanie prawnym ważne dla pewniejszego uzyskania odszkodowania będzie, czy istotnie kierowca samochodu, który spowodował wypadek, był pracownikiem tej konkretnej firmy transportowej. Korzystniejsze dla Pani w tej sytuacji prawnej byłoby ustalenie, iż tak właśnie mają się sprawy, gdyż wtedy odszkodowawczo względem Pani będą odpowiadali sprawca szkody oraz pracodawca. W innym przypadku odpowiedzialność odszkodowawcza ograniczy się tylko do sprawcy szkody.

 

W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Najwyższy – Izba Cywilna i Administracyjna w wyroku z dnia 7 czerwca 1982 r., który stwierdził, iż: „w sytuacji, gdy mamy do czynienia z różnymi osobami odpowiadającymi za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym – bez względu na to, czy odpowiedzialność ta oparta będzie na zasadzie winy, na zasadzie ryzyka czy na zasadzie słuszności, to będzie zachodziła odpowiedzialność solidarna”.

 

Oczywiście uzyskanie odszkodowania od przedsiębiorcy jest moim zdaniem prostsze do wyegzekwowania, gdyż może on wyłączyć swoją odpowiedzialność odszkodowawczą za wypadek (opartą na zasadzie ryzyka) jedynie w sytuacji, gdy wykaże wyłączną winę osoby trzeciej w powstaniu zdarzenia (nie swojego pracownika).

 

W oparciu o art. 430 K.c. warunkami odpowiedzialności pracodawcy sprawcy szkody będą, oprócz istnienia zwierzchnictwa, dodatkowo:

 

  • wyrządzenie szkody przez podwładnego osobie trzeciej,
  • wina podwładnego,
  • stwierdzenie, że wyrządzenie szkody nastąpiło przy wykonywaniu przez podwładnego powierzonej mu czynności.

 

Należy podkreślić, że odpowiedzialność ogranicza się do następstw pozostających w normalnym związku przyczynowym z działaniem, w wyniku którego powstała szkoda.

 

Celem dochodzenia swoich roszczeń odszkodowawczych należy wezwać najpierw osoby odpowiedzialne (pracodawcę + kierowcę) do zapłaty odszkodowania, a w przypadku braku pozytywnej reakcji wystąpić do sądu cywilnego z powództwem o zapłatę odszkodowania.

 

Odpowiedzialność odszkodowawcza oparta o przepisy Kodeksu postępowania cywilnego jest natomiast zupełnie czymś innym niż odpowiedzialność karna sprawcy zdarzenia (tą odpowiedzialnością zajmuje się przywołany przez Panią policjant i zapewne nadzorujący działania policjanta prokurator).

 

Sprawca będzie tutaj odpowiadał z art. 177 K.k. Ewentualnie, jeżeli potwierdzi się, iż próbował uciec z miejsca zdarzenia, może mu zostać przypisana odpowiedzialność w oparciu o art. 178 K.k za ucieczkę z miejsca zdarzenia – cechująca się zaostrzoną sankcją karną.

 

W procesie karnym jako pokrzywdzona będzie mogła Pani występować jako oskarżyciel posiłkowy – a ewentualne dobrowolne poddanie się przez oskarżonego odpowiedzialności karnej wymagało będzie Pani akceptacji.

 

Uzyskanie przez Panią wyroku sądu karnego jest o tyle istotne, iż zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 30 maja 1980 r.: „pracownik skazany za występek z art. 145 [dawnego] kk popełniony przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych odpowiada za spowodowaną tym występkiem szkodę (śmierć innej osoby, uszkodzenie ciała lub rozstrój jej zdrowia) jak za szkodę wyrządzoną nieumyślnie, chociażby samo naruszenie obowiązków pracowniczych, jak nieostrożna jazda niesprawnym techniczne pojazdem mechanicznym, było umyślne. Za szkodę tę odpowiada zakład pracy na podstawie art. 436 § 2 kc, względnie na podstawie art. 430 kc w związku z art. 120 § 1 kp.”

 

Dlatego też uprzednie uzyskanie wyroku sądu karnego, choć niekonieczne do dochodzenia roszczeń cywilnych, jednak znacznie ułatwiłoby procedurę dowodzenia zawinienia kierowcy TIR-a.

 

Co do kosztów, może Pani składając powództwo zawnioskować, aby rozprawy odbywały się również podczas Pani nieobecności. Może Pani także wnieść o zwrot kosztów procesu na swoją rzecz od pozwanych osób.

 

Tak jak już pisałem, odpowiedzialność karna a odpowiedzialność cywilna są instytucjami niezależnymi od siebie. Bardzo często firmy ubezpieczeniowe, które odszkodowawczo odpowiadają za sprawcę czynu, wymagają ustalenia jego winy w powstałym zdarzeniu.

 

Zatem, pomimo toczącego się postępowania karnego, powinna Pani już wystąpić z wnioskiem o wypłatę odszkodowania – na razie przedsądowym skierowanym do kierowcy i przede wszystkim jego pracodawcy. Jeśli nie za reagują, należy wystąpić z powództwem cywilnym o zapłatę odszkodowania. Jednak ze względu na to, iż przyjazdy do Polski i występowanie przed polskim sądem cywilnym może się dla Pani łączyć z nadmiernymi utrudnieniami, można poczekać na rozstrzygnięcie sprawy karnej, tym bardziej że na podstawie art. 49 a Kodeksu postępowania cywilnego, jeżeli nie wytoczono powództwa cywilnego, pokrzywdzony, a także prokurator, może aż do zakończenia pierwszego przesłuchania pokrzywdzonego na rozprawie głównej złożyć wniosek, o którym mowa w art. 46 § 1 K.k. (obowiązek naprawienia szkody w całości bądź w części) – oczywiście taki wniosek może Pani złożyć pisemnie najpóźniej do zakończenia przesłuchania.

 

W przypadku odrębnego powództwa cywilnego musiałaby Pani sama przeprowadzać dowody, gdyż sąd w postępowaniu cywilnym nie przeprowadza dowodów z urzędu a jedynie na wniosek przeciwstawnych stron. Dlatego też, prowadząc odrębny proces cywilny, musiałaby Pani poświęcić więcej własnego czasu niż w postępowaniu karnym ze zgłoszonym wnioskiem o naprawienie szkody (wnioski dowodowe będzie zgłaszał prokurator).

 

Jako pokrzywdzonej przysługuje Pani prawo wglądu do akt sprawy. Możliwe to jednak jest dopiero w momencie, gdy organ prowadzący ustali Pani tożsamość, a więc praktycznie tylko na miejscu po przyjeździe do Polski.

 

Oczywiście gdyby nie doszło do skazania, to i tak droga cywilnego dochodzenia odszkodowania jest dla Pani otwarta.

 

Zgodnie z art. 27 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego powództwo cywilne wytacza się przed sąd pierwszej instancji, w którego okręgu pozwany ma miejsce zamieszkania. Miejsce zamieszkania to miejscowość, gdzie dana osoba przebywa z zamiarem stałego pobytu.

 

Co do przeprowadzania dowodów w sądzie, to na podstawie art. 232 Kodeksu postępowania cywilnego strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne.

 

Praktycznie rzecz biorąc, Pani pozew pod względem dowodowym powinien zawierać m.in. wnioski służące do przygotowania rozprawy, a w szczególności wnioski o:

 

  • wezwanie na rozprawę wskazanych świadków i biegłych (np. do oględzin samochodu pod kątem uszkodzeń i stwierdzenia jakiego typu samochód mógł takich uszkodzeń dokonać);
  • dokonanie np. oględzin uszkodzonego samochodu;
  • polecenie pozwanemu dostarczenia na rozprawę dokumentu będącego w jego posiadaniu, a potrzebnego do przeprowadzenia dowodu (np. zapis tachografu);
  • zażądanie na rozprawę dowodów znajdujących się w komendzie prowadzącej postępowanie karne.

 

Odnosząc się do Pani ostatniego pytania, obawiam się, że sprzedaż bądź kasacja samochodu jeszcze przed wszczęciem ewentualnego postępowania cywilnego mogłaby okazać się przedwczesna. Konsekwencją pozbycia się samochodu mogłoby być to, że jego oględzin i ustalenia stopnia uszkodzenia nie mógłby dokonać biegły sądowy powołany w toku postępowania. Dlatego też, jeżeli będzie Pani decydowała się na proces cywilny, to odradzam sprzedaż samochodu co najmniej do czasu jego oględzin przez biegłego powołanego przez sąd.

 

To na Pani, jako pozywającej, będzie spoczywał obowiązek wykazania powstania szkody, jej rozmiaru, związku przyczynowego między działaniem kierowcy a powstaniem szkody.

 

Co prawda, jako dowód mogą służyć także opinie biegłych niesądowych – lecz wtedy mają one status dokumentów prywatnych, które nie korzystają z domniemania zgodności informacji w nich zawartych z prawdą. Sąd może wprawdzie wydać wyrok również w oparciu o treść dokumentów prywatnych, jednak tylko wówczas, gdy nie jest ona kwestionowana przez drugą stronę (w każdym przypadku istnieje ryzyko takiego zakwestionowania). Warto zacytować stanowisko Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2009 r., który w swoim wyroku stwierdził, że: „Pozasądowe ekspertyzy sporządzone na zlecenie strony nie są dowodem z opinii biegłego. Stanowią tylko umotywowane z punktu widzenia wiadomości specjalnych stanowisko strony, a więc nie mogą być podstawą wniosków Sądu pozostających w opozycji do stanowiska strony przeciwnej”.

 

Dlatego też, tak jak napisałem wcześniej, dowodami mogą być fotografie, zeznania policjantów, ale sugerowałbym również zawnioskowanie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczność ustalenia wysokości powstałej szkody (stopnia uszkodzenia samochodu i w związku z tym obniżenia jego wartości).

 

Co do lawetowania samochodu, to w przypadku powołania biegłego sąd zadecyduje, czy biegły dokona oględzin w Anglii, czy też w Polsce po sprowadzeniu pojazdu. Koszty takie będą wliczone do kosztów postępowania i koniecznie powinna Pani w swoim ewentualnym pozwie zażądać ich zwrotu.

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając  formularz poniżej  ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

O autorze: Krystian Lenowiecki

Magister prawa oraz magister administracji, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Obecnie aplikant radcowski w Izbie Radców Prawnych w Krakowie. Zatrudniony na stanowisku prawnika w samorządowej jednostce budżetowej. Udziela porad przede wszystkim z zakresu prawa rodzinnego, pracy, lokalowego, a także zabezpieczeń społecznych (renty, emerytury oraz inne świadczenia z ZUS). Prywatnie zainteresowany kwestią dostępu do informacji publicznej, ochroną informacji niejawnych oraz danych osobowych, a także technikami negocjacji i mediacji.


.
Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem.

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Szukamy ambitnego prawnika »

spadek.info

prawo-budowlane.info

odpowiedziprawne.pl

Paragraf jako alternatywne logo serwisu