
Kolizja z jeleniem - odszkodowanie za zniszczony samochód• Autor: Kiecana Kamil |
W godzinach wieczornych jechałem samochodem drogą krajową z prędkością ok. 90 km/h i wybiegł mi nagle na drogę jeleń. Było to poza terenem zabudowanym. Doszło do kolizji i mój samochód jest praktycznie do kasacji (maska pękła na pół, stłuczone szyby, wybite poduszki itd.). Na drodze nie było znaku informującego o zwierzynie, samochód nie miał wykupionego AC. Na miejscu były wszystkie służby (straż, policja, karetka). Policja nie wypisała mi mandatu, nie uznała, że było to wykroczenie. Czy jest szansa na uzyskanie odszkodowania za zniszczony samochód od zarządcy drogi? Nie wiem, czy może to mieć znaczenie, ale po prawej stronie tej drogi jest wyznaczony korytarz ekologiczny i dokładnie też z prawej strony wyskoczyło zwierzę. |
![]() |
Znak ostrzegawczy A-18b – zwierzę dzikieZgodnie z pkt 2.2.1. załącznika do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (Dz. U. Nr 220, poz. 2181) – znaki ostrzegawcze stosuje się w celu uprzedzenia o takich miejscach na drodze, na których kierujący powinni zachować szczególną ostrożność ze względu na występujące lub mogące występować w tych miejscach niebezpieczeństwo. Natomiast znak A-18b „zwierzęta dzikie” stosuje się do oznaczenia miejsc, w których zwierzęta dziko żyjące często przekraczają drogę, np. przy wjeździe do lasu o dużej ilości zwierzyny lub w miejscu przecięcia przez drogę dojścia do wodopoju; miejsce takie można ustalić m.in. na podstawie informacji służby leśnej o szlakach wędrówek dzikich zwierząt (rys. 2.2.20.2. załącznika do wspomnianego rozporządzenia) (tak: wyrok SR w Grudziądzu z 24.07.2017 r., I C 305/16, LEX nr 247298). Odpowiedzialność za szkodę zarządcy drogiZgodnie z art. 20 pkt 4 i 10 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych – do zarządcy drogi należy w szczególności utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą. Do zarządcy drogi należy także przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich oraz przepraw promowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym weryfikację cech i wskazanie usterek, które wymagają prac konserwacyjnych lub naprawczych ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Zgodnie z art. 417 § 1 Kodeksu cywilnego (K.c.): „Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa”. Na podstawie art. 361 § 1 K.c.: „Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła”.
Zgodnie z art. 11 ust. 2 pkt 8 ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie: „Gospodarowanie populacjami zwierzyny wymaga w szczególności ochrony zwierzyny przed zagrożeniem ruchu pojazdów samochodowych na drogach krajowych i wojewódzkich”. Odpowiedzialność zarządcy drogi za brak znaku drogowegoZatem, generalnie, jeśli brak wymienionego wyżej znaku ostrzegawczego, to odpowiedzialność może ponosić zarządca drogi (zarządcą dróg krajowych jest Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad). Jednak odpowiedzialność zarządcy drogi za zaistnienie szkody uzasadniona byłaby w sytuacji, jeżeli nie oznakowałby on właściwie drogi, mając wiedzę o pojawianiu się w danym miejscu zwierzyny, przy czym pojawianie się zwierzyny nie miałoby charakteru jednorazowego, lecz byłoby powtarzalne. To należałoby w sądzie udowodnić, gdyż na kierowcy leżałby niestety ciężar dowodu (art. 6 K.c.).
Sądy przyjmują ponadto, że ww. znak ostrzegawczy powinien być stawiany w miejscach ponadprzeciętnego ryzyka ze strony wędrującej dzikiej zwierzyny. To, że zdarzenie odbyło się w takim, szczególnym miejscu, także należałoby udowodnić w sądzie. Istnienie wskazanego przez Pana korytarza ekologicznego może też mieć wpływ na sprawę.
Jeśli sąd stwierdziłby, że zarządca nie miał obowiązku stawiania ww. znaku, to nie można byłoby wyciągać wobec niego negatywnych konsekwencji, w tym obowiązku zapłaty odszkodowania. Niezbędne byłoby też wykazanie związku przyczynowego między zaniedbaniem zarządcy drogi a zaistnieniem zdarzenia wywołującego szkodę (tak: np. Sąd Okręgowy w Toruniu w wyroku z 23 lipca 2014 r., VIII Ca 268/14, portal orzeczeń Sądu Okręgowego w Toruniu; wyrok SR w Grudziądzu z 24.07.2017 r., I C 305/16, LEX nr 2472987). Odpowiedzialność nadleśnictwa, koła łowieckiegoJeśli natomiast nadleśnictwo nie poinformowało zarządcy drogi o tym miejscu, jako o miejscu szczególnie narażonym na ryzyko wtargnięcia dzikiej zwierzyny, to można byłoby próbować żądać zapłaty od tego nadleśnictwa.
Gdyby jednak udało się udowodnić, że do zdarzenia doszło podczas okolicznego polowania i podczas nagonki spłoszone zwierzę wtargnęło na jezdnię, to można byłoby próbować dochodzić odszkodowania od koła łowieckiego organizującego polowanie, które powinno mieć wykupioną polisę OC. W księdze wyjść na polowania powinno być zapisane, czy w tym czasie rzeczywiście odbywało się polowanie. Droga sądowaFinalnie, jeżeli podmiot, do którego skierowane będzie żądanie, nie uwzględni roszczeń, to pozostaje droga sądowa.
Na koniec dodam, że zanim podejmie Pan decyzję w tej sprawie, warto byłoby się zorientować, ile podobnych zdarzeń na tym odcinku drogi miało miejsce (np. na policji, w straży). Być może uda się je pozyskać od wymienionych organów. Natomiast gdy wszczęte zostanie postępowanie sądowe i gdy sąd zobowiąże (na wniosek powoda) te organy do okazania dokumentów, wtedy będzie to dla nich obligatoryjne. W tej sprawie bardzo dużo zależy od tego, czy podobne zdarzenia miały już wcześniej miejsce i czy zarządca drogi był o tym informowany. PrzykładyPrzykład 1: wieczorna kolizja na drodze krajowej bez ostrzeżenia Pan Tomasz wracał z pracy drogą krajową biegnącą przez tereny leśne. Było już ciemno, widoczność ograniczona, a droga nie była oświetlona. Nagle na jezdnię wybiegł łoś. Mimo natychmiastowej reakcji i hamowania nie udało się uniknąć zderzenia. Samochód doznał poważnych uszkodzeń, a ubezpieczenie nie obejmowało szkód tego typu. W miejscu wypadku brakowało jakiegokolwiek znaku ostrzegającego o dzikiej zwierzynie. W toku sprawy Pan Tomasz ustalił, że kilka tygodni wcześniej doszło tam do podobnego zdarzenia. Ostatecznie, po złożeniu pozwu i wykazaniu, że miejsce to było znane jako częsty szlak migracyjny zwierząt, sąd przyznał mu rację i zasądził odszkodowanie od zarządcy drogi.
Przykład 2: droga przez korytarz ekologiczny bez ostrzeżenia Pani Anna podróżowała nocą z rodziną drogą wojewódzką przecinającą korytarz ekologiczny w pobliżu rezerwatu przyrody. W pewnym momencie z pobocza wybiegł dzik. Auto uderzyło w zwierzę i zjechało do rowu, doznając znacznych uszkodzeń. Mimo że policja stwierdziła brak winy kierującej, ubezpieczyciel odmówił wypłaty świadczenia, a droga nie była oznakowana znakiem A-18b. Po uzyskaniu informacji od lokalnego nadleśnictwa, które potwierdziło, że w tym miejscu zwierzyna często przekracza drogę, a mimo to nie powiadomiono zarządcy, Pani Anna złożyła pozew. Sprawa zakończyła się ugodą, a zarządca drogi wypłacił część kosztów naprawy.
Przykład 3: polowanie i nagonka jako przyczyna wtargnięcia zwierzęcia Pan Krzysztof uległ wypadkowi, gdy jeleń niespodziewanie wtargnął na lokalną drogę gminną, przecinając mu tor jazdy. Po zdarzeniu dowiedział się od mieszkańców, że tego dnia w pobliskim lesie odbywało się polowanie z nagonką. Złożył więc wniosek do koła łowieckiego o udostępnienie księgi polowań, gdzie rzeczywiście widniał zapis o nagonce w czasie wypadku. W toku sprawy udało się wykazać, że to właśnie działania myśliwych doprowadziły do spłoszenia zwierzyny. Ubezpieczyciel OC koła łowieckiego wypłacił Panu Krzysztofowi odszkodowanie, mimo że droga nie była oznakowana i nie było bezpośredniego kontaktu ze zwierzęciem przed wypadkiem. PodsumowanieKolizja z dzikim zwierzęciem to dramatyczne doświadczenie, które może skutkować poważnymi szkodami i kosztami, szczególnie gdy pojazd nie jest objęty polisą AC. W takich przypadkach istnieje możliwość dochodzenia odszkodowania od zarządcy drogi, jeżeli nie dopełnił on obowiązku właściwego oznakowania miejsc o podwyższonym ryzyku wtargnięcia zwierzyny. Kluczowe znaczenie ma jednak udowodnienie, że w danym miejscu wcześniej dochodziło do podobnych zdarzeń, a mimo to nie podjęto odpowiednich działań prewencyjnych. W określonych okolicznościach odpowiedzialność może także ponosić nadleśnictwo lub koło łowieckie, jeżeli ich zaniechania lub działania – np. polowanie – przyczyniły się do wypadku. Dochodzenie roszczeń wymaga zebrania dowodów i często skierowania sprawy na drogę sądową. Oferta porad prawnychJeśli uczestniczyłeś w kolizji z dzikim zwierzęciem i nie wiesz, czy przysługuje Ci odszkodowanie, zapraszamy do skorzystania z naszej pomocy prawnej. Przeanalizujemy Twoją sprawę, pomożemy zgromadzić niezbędne dowody i ocenimy szanse na uzyskanie rekompensaty od zarządcy drogi, nadleśnictwa lub koła łowieckiego. Skontaktuj się z nami, aby bezpiecznie i skutecznie dochodzić swoich praw. Źródła:1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online ![]() O autorze: Kiecana Kamil Radca prawny, absolwent Wydziału Prawa na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Ukończył aplikację radcowską przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Rzeszowie. Doświadczenie zawodowe zdobywał w kancelariach adwokackich i radcowskich. Specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym, gospodarczym, administracyjnym, finansowym oraz prawie szkolnictwa wyższego. Podejmuje się obsługi prawnej podmiotów gospodarczych. Obecnie prowadzi własną kancelarię radcowską. |
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale