.
Udzieliliśmy ponad 128,2 tys. porad prawnych i mamy 14 541 opinii Klientów
Zadaj pytanie » Zadaj pytanie »

Co zrobić gdy sąsiad mnie wyzywa?

• Data: 23-02-2024 • Autor: Janusz Polanowski

Konfrontacja z nieprzyjemnymi zachowaniami sąsiada, takimi jak zaczepki czy wyzwiska, może być wyzwaniem, z którym wielu z nas może się kiedyś zmierzyć. Jeśli te działania przekraczają granice dobrego smaku i wpływają na nasze poczucie bezpieczeństwa oraz dobrostan, ważne jest, aby znać skuteczne sposoby radzenia sobie z tym problemem. Czy to przez zbieranie dowodów, które mogą potwierdzić nasze doświadczenia, czy przez poszukiwanie wsparcia prawno-psychologicznego, istnieją różne ścieżki, które możemy rozważyć, aby chronić nasze dobra osobiste i dążyć do rozwiązania konfliktu. Ten artykuł ma na celu dostarczenie porad i wskazówek, które pomogą odpowiedzieć na pytanie, jak reagować na zaczepki i wyzwiska ze strony sąsiada, biorąc pod uwagę aspekty prawne, społeczne oraz emocjonalne tego problemu. Jako przykład posłuży mam sprawa pana Bartosza.


Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Pomagamy w podobnych sprawach.

Co zrobić gdy sąsiad mnie wyzywa?

Pan Bartosz mieszka w bloku należącym do spółdzielni. Dwa dni temu sąsiad na klatce schodowej go znieważył, wypowiadając publicznie wyzwiska pod jego adresem. To nie był pierwszy raz, pan Bartosz podał, że przed miesiącem w podobnej sytuacji zwrócił mu uwagę, a sąsiad odpowiedział, że nie miał go kto kultury nauczyć. Pomimo upomnienia sąsiad nadal obraża publicznie pana Bartosza i jego rodzinę. Wobec tego pan Bartosz prosi o wskazówki, jak reagować na te zaczepki i wyzwiska. Niestety, nie ma świadków tego zdarzenia (być może sąsiedzi słyszeli, ale pan Bartosz mnie ma pewności, a poza tym nie wie, czy chcieliby zeznawać). Pyta, czy powinien złożyć skargę na policji albo do spółdzielni, albo zgłosić incydent u dzielnicowego w celu pouczenia sąsiada.

Zgromadzenie dowodów na okoliczność znieważania przez sąsiada

Podstawowe znaczenie – zwłaszcza w sytuacjach rzeczywiście spornych – mają dowody. Ludzie na ogół często pamiętają o znaczeniu dowodów w związku postępowaniami karnymi oraz dotyczącymi wykroczeń (np. drogowych), ale mają one znaczenie również w innych dziedzinach prawa. Przykładem może być prawny obowiązek udowodnienia faktów (okoliczności), z których wywodzi się skutki prawne (w zakresie prawa prywatnego) – art. 6 Kodeksu cywilnego (K.c.) oraz art. 232 Kodeksu postępowania cywilnego (K.p.c.).

 

W opisanej sprawie mogą nasuwać się różne hipotezy. Na przykład taka, że chodzi o coś w rodzaju prowokacji w celu choćby wywołania energicznej reakcji pana Bartosza lub w celu skierowania przez niego powiadomień, choć nie posiada dowodów obiektywnych (np. nagrań). Słowa pana Bartosza wskazują na orientację co do tego, jakie jest nastawienie wielu ludzi do składnia zeznań. Sąsiedzi mogą rzeczywiście nic nie słyszeć – nie wszyscy „monitorują” otoczenie swych mieszkań, a poza tym ludzie rzeczywiście mają swe własne sprawy. Dowody obiektywne (np. z dokumentu lub z nagrań) potrafią rozstrzygnąć trudny do rozstrzygnięcia spór o cechach „słowo przeciw słowu”. Różny sprzęt współczesny, np. telefon komórkowy lub niewielka kamera (nie tylko „sportowa”), ułatwia utrwalanie zdarzeń lub ich przebiegu.

Masz problem prawny? Kliknij tutaj i zapytaj prawnika ›

Bezpodstawne zaczepki i wyzwiska ze strony sąsiada

Inną hipotezą może być to, że pan Bartosz ma do czynienia z człowiekiem, który potrzebuje wsparcia psychologicznego, a może nawet psychiatrycznego. Na ogół niewielu ludzi przyznaje się (zwłaszcza komuś, z kim nie ma dobrych relacji) do swych zachowań sprzecznych z prawem, zwłaszcza z prawem karnym. Racjonalnie rzecz ujmując, może chodzić o próbę sprowokowania pana Bartosza lub o przejaw zaburzeń u tamtego mężczyzny. Trudno określić, z którą hipotezą może wiązać się większe ryzyko, np. procesu (wytoczonego przez prowokatora, przedstawiającego się jako „ofiara rozsiewanych plotek) lub agresji (w tym fizycznej). Nagranie może ułatwić uzyskanie pilnej pomocy psychiatrycznej dla kogoś zagrażającego żuciu lub zdrowiu ludzkiemu.

Naruszenie dóbr osobistych

Niewątpliwie zaczepki, a zwłaszcza wyzwiska, można uznać za przejaw naruszenia dóbr osobistych. Podstawowe znaczenie w ochronie dóbr osobistych mają artykuły 23 oraz 24 K.c.; w drugim z nich ustawodawca określił rodzaje roszczeń, których można dochodzić w przypadku naruszenia dóbr osobistych – zadośćuczynienie pieniężne to jeden z rodzajów roszczeń. Gdyby pan Bartosz dysponował dowodami – zwłaszcza obiektywnymi (co w opisanej sytuacji praktycznie sprowadza się do nagrań) – to miałby szanse wygrać proces cywilny z zakresu prawnej ochrony dóbr osobistych. Być może także miałby szanse dochodzić sprawiedliwości w ewentualnym postępowaniu karnym – o możliwych aspektach karnoprawnych piszę niżej. Jakie jest prawdopodobieństwo tego, że ów mężczyzna przyzna się do opisanych zachowań? Moim zdaniem, takie prawdopodobieństwo jest małe. Osoba zdemoralizowana potrafi „kłamać jak z nut”, zaś ofiara jakichś zaburzeń psychicznych może rzeczywiście zapomnieć określone sytuacje, np. swe bardzo naganne zachowania.

Wykazanie winy oskarżonego o naruszanie dóbr osobistych

Powiadamianie różnych osób lub instytucji mogłoby być na rękę jakiemuś prowokatorowi – jeśli pan Bartosz nie przedstawi dowodów (zwłaszcza obiektywnych) na poparcie swych twierdzeń. Pan Bartosz wie, jak było, ale obcy człowiek (np. policjant lub sędzia) potrzebuje dowodów. O ile w sprawie cywilnej może wygrać ten, kto jest bardziej aktywny (wiele osób nie docenia artykułu 230 K.p.c.), o tyle w sprawach karnych obowiązuje domniemanie niewinności; oskarżonemu należy wykazać winę – powinny mieć to na uwadze także organa ścigania (jeśli chcą wygrywać sprawy przed sądami karnymi).

Potrzebujesz pomocy prawnika? Kliknij tutaj i opisz swój problem ›

Zgłoszenie dzielnicowemu kłopotów z agresywnym sąsiadem

Jest różnica między poproszeniem o radę dzielnicowego a zgłoszeniem powiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub wniosku o ściganie określonego człowieka. W każdym z takich przypadków chodzi o kontakt z władzami publicznymi, ale konsultację z dzielnicowym na ogół (jeśli brakuje agresji wobec innej osoby) trudno uznać za przejaw naruszenia dóbr osobistych – sprawa najwyżej „zostaje w kajecie” dzielnicowego. Czynności ukierunkowane na prowadzenie postępowania karnego (zwłaszcza przeciwko imiennie wskazanej osobie) mają dużo większe znaczenie; udokumentowanie takich czynności (np. w postaci przyjęcia ustnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa) może mieć spore znaczenie dowodowe np. w procesie cywilnym, w którym ktoś próbowałby dochodzić od pana Bartosza roszczeń z tytułu naruszenia dóbr osobistych owego mężczyzny. Chodzenie po jakichś biurach (np. spółdzielni mieszkaniowej) może np. dać świadków na okoliczność, jakoby to Pan Bartosz naruszał dobra osobiste tamtego mężczyzny, np. przez „oczernianie” go. Niestety, zdarza się, że ludzie cyniczni lub podli prowokują innych do mało ostrożnych zachowań, by potem dochodzić wobec nich roszczeń (nawet zupełnie bezzasadnych). Dodać można, że aparat spółdzielni mieszkaniowych to nie władze publicznie, więc nie ma prawa rozstrzygać sporów.

 

Dyskusyjne – zarówno w praktyce, jak i w teorii – bywa rozróżnienie sfer (np. miejsc) prywatnych i publicznych. W zakresie samego prawa własności lub użytkowania wieczystego jest to dość proste – na ogół wystarczą księgi wieczyste. Samo miejsce (np. klatka schodowa lub teren w pobliżu budynku) ma określony stan prawny. Nie oznacza to jednak, jakoby wszystko było wolno na terenie prywatnym osobie, której prawo do danego miejsca przysługuje, oraz jakoby należałoby mieć pozwolenie na „kiwnięcie palcem” na terenie należącym do władz publicznych (np. do gminy lub do Skarbu Państwa).

Odpowiedzialność karna związana z naruszeniem dóbr osobistych

W zakresie odpowiedzialności karnej, wykroczeniowej oraz związanej z naruszaniem dóbr osobistych bardzo duże znaczenie ma aspekt funkcjonalny. Spróbujmy odwołać się do przykładów (niekiedy przy użyciu formy pytajnej). Czy charakter publiczny może mieć „męska rozmowa” (i to z użyciem wulgaryzmów) między dwoma uczestnikami kolizji drogowej na drodze publicznej, jeśli rzecz dzieje się na odludziu i inne pojazdy przejeżdżają w pobliżu (przez co osoby w nich się znajdujące nie mają nawet szansy usłyszeć takowej „męskiej rozmowy”)? Czy obnaża się publicznie ten, kto za bardzo ukazuje swe ciało innym ludziom w swym prywatnym ogródku tuż obok często uczęszczanego chodnika, czy też ktoś opalający się bez ubrania na zasłoniętym (np. roślinnością) odludziu – choć na gruncie, którego właścicielem jest jakaś gmina? Większe skutki w zakresie naruszenia dóbr osobistych ma awantura dwóch sąsiadek, które wyzywają się za dnia blisko rynku miasteczka (choć każda w czasie scysji stoi na swym prywatnym gruncie), niż wyzwiska rzucone na tym samym rynku w środku nocy (jeśli wypowiadane były niezbyt głośno). Publicznie obrażałby władze państwowe ktoś bardziej z balkonu prywatnego mieszkania (zwłaszcza w przypadku balkonu od strony często uczęszczanej przez ludzi ulicy), niż przez wykrzyczenie takich samych słów pośrodku leśnej głuszy (i to w lesie należącym do Lasów Państwowych).

 

Spółdzielnia mieszkaniowa (a zwłaszcza aparat spółdzielczy) – ta droga wydaje się zupełnie błędna. Rozmowa z dzielnicowym (wpierw o niskim stopniu formalizacji) może coś dać. W grę może wchodzić (kierowane do sądu rejonowego) zawezwanie do próby ugodowej – być może obecność sędziego (kierującego posiedzeniem pojednawczym skutecznie wpłynęłaby na owego mężczyznę, a ponadto opłata sądowa od takiego zawezwania jest niska. Czasami pomóc może (np. jako mediator) ktoś z otoczenia – ale może być z tym trudno w środowisku, w którym silna jest tendencja w stylu „nic nie słyszałem, nic nie widziałem”.

 

Z uwagi na wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście dochodziło do zachowań o charakterze publicznym, wysokość roszczeń finansowych może być niezbyt duża. Być może doszło do przestępstwa zniewagi – art. 216 Kodeksu karnego (K.k.) – lub do przestępstwa pomówienia (art. 212 i następne K.k.). Zaczepki (niezależnie od tego, czy dochodziło do nich w miejscu publicznym), zwłaszcza zaczepki powtarzające się, mogą być przejawem przestępstwa nękania (art. 190a K.k.). W takich przypadkach może być właściwe skorzystanie z drogi postępowania karnego.

Kliknij tutaj i zapytaj prawnika online ›

Przykłady

Konflikt w przestrzeni wspólnej

Agnieszka doświadczyła nieprzyjemnych komentarzy ze strony swojego sąsiada z góry, kiedy spotkali się na klatce schodowej. Mężczyzna zarzucał jej, że jej dzieci są zbyt głośne, używając przy tym obraźliwych słów. Agnieszka, chcąc uniknąć eskalacji konfliktu, postanowiła zarejestrować dźwiękowo kolejne tego typu interakcje, a następnie udała się z nagraniami do zarządcy budynku, by formalnie zgłosić problem.

 

Niesłuszne oskarżenia

Tomasz został oskarżony przez sąsiada z parteru o uszkodzenie jego samochodu zaparkowanego przed blokiem. Sąsiad, nie mając dowodów, opierał swoje oskarżenia jedynie na domysłach. Tomasz, chcąc oczyścić się z zarzutów, zebrał zeznania od innych mieszkańców, którzy mogli potwierdzić, że w czasie rzekomego zdarzenia był w pracy. Dodatkowo, zainstalował kamerę monitoringową, by w przyszłości uniknąć podobnych nieporozumień.

 

Publiczne zniewagi

Ewa była regularnie wyzywana przez sąsiada z naprzeciwka, kiedy tylko pojawiała się na balkonie. Sytuacja ta zaczęła negatywnie wpływać na jej samopoczucie i poczucie bezpieczeństwa. Ewa postanowiła działać i zwróciła się o pomoc do wspólnoty mieszkaniowej, przedstawiając sprawę na zebraniu mieszkańców. Równocześnie, skontaktowała się z dzielnicowym, aby dowiedzieć się, jakie ma prawa i jak może się bronić przed agresją słowną. Dzięki jej działaniom sąsiad został formalnie upomniany, a Ewa zyskała wsparcie ze strony innych mieszkańców.

Podsumowanie

Radzenie sobie z agresywnym zachowaniem sąsiada wymaga zdecydowanych, ale przemyślanych działań. Kluczem do rozwiązania konfliktu jest gromadzenie dowodów, poszukiwanie wsparcia prawno-psychologicznego oraz korzystanie z dostępnych ścieżek mediacji i dialogu. Niezależnie od wybranej metody, ważne jest, aby pamiętać o ochronie własnych dóbr osobistych i nie ignorować problemu, który może negatywnie wpływać na nasze życie i poczucie bezpieczeństwa.

Oferta porad prawnych

Masz problem z agresywnym sąsiadem i nie wiesz, jak sobie poradzić? Skorzystaj z naszej oferty porad prawnych online oraz profesjonalnie przygotowanych pism, które pomogą Ci skutecznie bronić swoich praw i rozwiązać konflikt w sposób pokojowy. Aby skorzystać z naszych usług, opisz swój problem w formularzu pod artykułem.

Źródła:

1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
2. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego - Dz.U. 1964 nr 43 poz. 296
3. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny - Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553

 

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając  formularz poniżej  ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

O autorze: Janusz Polanowski

Prawnik – absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Łączy zainteresowania naukowe z zagadnieniami praktycznymi, co szczególnie dotyczy prawa Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej. Naszym Klientom udziela odpowiedzi na pytania również z zakresu prawa polskiego, w tym cywilnego (głównie rzeczowegospadkowego) oraz rodzinnego. Występował przed różnymi organami władzy publicznej, w tym przed sądami (powszechnymi i administracyjnymi) – zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Uczestniczył też w licznych konferencjach naukowych, w tym międzynarodowych, i przebywał za granicą w celach naukowych. Ma doświadczenie w nauczaniu (zwłaszcza prawa) oraz uzyskał uprawnienia pedagogiczne.


.
Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem.

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Szukamy ambitnego prawnika »

spadek.info

prawo-budowlane.info

odpowiedziprawne.pl

Paragraf jako alternatywne logo serwisu