Czy mogę używać radia w poczekalni dla pacjentów?• Autor: Radca prawny Joanna Korzeniewska |
Proszę o poradę w sprawie opłaty za korzystanie z radia w miejscu publicznym. Jestem właścicielką poradni lekarskiej, lecz świadczę w niej usługi medyczne tylko w kontrakcie z NFZ (czyli bezpłatne). Nie prowadzę usług prywatnych. Czy mogę używać radia w poczekalni pacjentów? |
Prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworuPrzedstawiła Pani pytanie, na które niezwykle trudno jest udzielić prostej i jednoznacznej odpowiedzi, gdyż przepisy prawa nie regulują wprost tej sytuacji, a jak wiadomo, prawo podlega interpretacjom, które są bardzo różne.
W tej sytuacji przede wszystkim należałoby oprzeć się na przepisach ustawy Prawo autorskie (zwana dalej ustawą). Ogólną zasadą prawa autorskiego jest, iż autorowi przysługuje wynagrodzenie za korzystanie z jego utworu. Zgodnie z art. 17 ustawy twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu. Dodatkowo zgodnie z art. 45 ustawy twórcy przysługuje odrębne wynagrodzenie za korzystanie z utworu na każdym odrębnym polu eksploatacji.
Istnieje jednak pewien bardzo istotny wyjątek od tej zasady związany z odtwarzaniem radia w różnych zakładach czy innych tego typu miejscach. Mianowicie na podstawie art. 24 ust. 2 ustawy posiadacze urządzeń służących do odbioru programu radiowego mogą za ich pomocą odbierać nadawane utwory, choćby te urządzenia były umieszczone w miejscu ogólnie dostępnym, jeśli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych.
Fakt, że świadczy Pani usługi na kontrakcie z NFZ, jeszcze sam w sobie nie przesądza o kwestii korzyści majątkowych, gdyż otrzymuje Pani od NFZ pieniądze za leczenie, jednakże niewątpliwie jest to też pewien punkt, który może świadczyć na Pani korzyść, gdyż można w ten sposób wytrącać z ręki argument o komercyjności włączania muzyki. Włączanie muzyki w poczekalni a ZAIKSPojęcie osiągania korzyści majątkowych jest rozumiane w doktrynie szeroko, a oczywiście ZAIKS jest za jak najszerszą interpretacją. Włączanie muzyki w poczekalni bezpośrednio może nie mieć wpływu na zyski, jednakże poprzez stworzenie miłej atmosfery dla klientów może wprawiać ich w lepsze samopoczucie oraz sprawiać, że będą chętniej wracali w dane miejsce. W sklepach nie ma wątpliwości, że muzyka naprawdę pomaga i ma wpływ na osiągane zyski, jednakże sprawa nie jest już taka prosta, jeśli chodzi np. o poczekalnie u fryzjera czy w innych miejscach. Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 5 czerwca 2013 r., sygn. akt I ACa 473/13, uznał, że wystarcza, aby publiczne odtwarzanie mogło się przyczynić do powiększenia rozmiaru przychodów w ramach zamierzenia gospodarczego o dowolnym profilu. Dodatkowo to na zobowiązanym ciąży obowiązek wykazania okoliczności potwierdzających, że nie ma obowiązku zapłaty wynagrodzenia.
Niestety nie udało mi się znaleźć orzeczenia, które dotyczyłoby konkretnie przychodni lub innych obiektów opieki zdrowotnej. Ja rozumiem, że w tym przypadku trudno mówić o celu marketingowym, gdyż wiadomo, tam przychodzą ludzie chorzy, którzy chcą się wyleczyć, a nie słuchać muzyki, i nie jest to typowo komercyjny obiekt, jednak w związku z bardzo ogólnym brzmieniem przepisów nie można na 100% wykluczyć, że ktoś uznałby że jednak muzyka miałaby również i w tym przypadku jakiś wpływ i przełożenie na zyski. Co prawda w mojej ocenie wydaje mi się to wątpliwie, jednakże nie można całkiem tego wykluczyć i nie można przewidzieć, co zdecyduje sąd, gdyż to jednak jest jakiś obcy człowiek i nie sposób przewidzieć jego reakcji, sposobu rozumowania.
Aby nie narażać się na zarzuty z ZAIKS-u czy innej instytucji, można spróbować odtwarzać jedynie muzykę wydaną na licencji Creative Commons, które można odtwarzać również publicznie i żadna instytucja nie może wówczas domagać się opłaty (co nie zmienia faktu, że mogą próbować mimo to uzyskać pieniądze – albo wskutek swojej niewiedzy, albo też chęci wykorzystania niewiedzy właściciela). Istnieją różne portale, a nawet blogi z darmową muzyką, jednakże ta metoda wymaga nieco wysiłku, gdyż trzeba najpierw zgromadzić odpowiednią ilość utworów.
W mojej ocenie puszczanie muzyki w przychodni wydaje się stosunkowo bezpieczne, jednakże nie w 100%, i istnieje zawsze możliwość, że zakończy się to sporem sądowym. Ewentualnie może Pani zawrzeć umowę z określoną organizacją, aby czuć się całkowicie bezpiecznie.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online O autorze: Radca prawny Joanna Korzeniewska Radca prawny, absolwentka prawa oraz europeistyki na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zdobywała doświadczenie w wielu firmach, zajmując się m.in. prawem budowlanym, prawem zamówień publicznych, regułami kontraktowymi FIDIC i prawem cywilnym. Obecnie prowadzi własną kancelarię radcowską, specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym oraz prawie zamówień publicznych. |
|