.
Udzieliliśmy ponad 128,2 tys. porad prawnych i mamy 14 541 opinii Klientów
Zadaj pytanie » Zadaj pytanie »

Indywidualne Porady Prawne

Masz problem prawny i szukasz pomocy?
Kliknij TUTAJ i opisz nam swój problem w formularzu.

(zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje)

Utwór architektoniczny jako przedmiot prawa autorskiego

Czy budynek może być przedmiotem prawa autorskiego, a jeśli tak, to jakie wynikają z tego konsekwencje?



Utwór architektoniczny jako przedmiot prawa autorskiego

Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie.

Prawo autorskie kojarzy się nam zwykle z sędziwym pisarzem w okularach, tworzącym swe dzieło o północy przy zapalonych świecach. Od niedawna także z internetem i pobieraniem plików. Ale mało kto, słysząc o tej gałęzi prawa, pomyśli o... budynkach. A tymczasem okazuje się, że jest to niezwykle interesujące zagadnienie.

 

Czy utwór architektoniczny lub urbanistyczny może być przedmiotem prawa autorskiego?

Zgodnie z art. 1 ust. 1 Prawa autorskiego: „Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej, o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”. Według zaś art. 1 ust. 2 pkt 6 w szczególności mogą być to „utwory architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne oraz urbanistyczne”.

 

Nie każdy zatem budynek może zostać uznany za utwór. Po pierwsze, musi być on przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze. Musi zatem charakteryzować się pewnym poziomem twórczości. Z pewnością będzie takowym np. fantazyjny pałac cygański, katedra, oryginalny dworzec kolejowy, ale blok z wielkiej płyty, których są dziesiątki tysięcy – raczej już nie. Nie ma tutaj jednolitego kryterium. Na ten temat wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 29.10.1997 r.: „Nie da się generalnie oznaczyć minimum indywidualności, które stanowiłyby wartość progową dla uzyskania ochrony w prawie autorskim i pozwalałyby w sposób dostatecznie bezpieczny rozróżniać wytwory intelektualne zdatne i niezdatne do ochrony. W każdym wypadku budzącym wątpliwości, tj. wtedy, gdy indywidualność badanego wytworu intelektualnego nie jest intuicyjna, oczywista zachodzi konieczność odwołania się do ocen wartościujących. W ocenach tych należy kierować się dyrektywą nakazującą uwzględniać aksjologiczne uzasadnienie norm prawa autorskiego, jak i właściwości wytworów intelektualnych poddanych ocenom wartościującym”.1

 

Po drugie, utwór musi być utrwalony w jakiejkolwiek postaci. Nie znaczy to, że budynek musi zostać ukończony, by stać się przedmiotem praw autorskich (ochroną może być objęte także dzieło w fazie powstawania, o ile posiada wyżej wymienione cechy). Ponadto przez utrwalenie należy także rozumieć np. sporządzenie szkicu zawierającego projekt budynku. W takim wypadku zarówno budynek, jak i sam projekt podlegają prawno-autorskiej ochronie, jako dwa odrębne przedmioty.

Konflikt pomiędzy projektantem a właścicielem budynku

 W praktyce tego typu konflikty powstają w następujących sytuacjach. Projektant (architekt) przenosi na właściciela autorskie prawa majątkowe do (projektu) budynku. Pozostają mu jednak autorskie prawa osobiste. Chronią one – zgodnie z art. 16 – nieograniczoną w czasie i niepodlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem, a w szczególności prawo do:

  1. autorstwa utworu,
  2. oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępnienia go anonimowo,
  3. nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystywania,
  4. decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności,
  5. nadzoru nad sposobem korzystania z utworu.

 

Po jednej stronie jest właściciel budynku, któremu przysługują majątkowe prawa autorskie i prerogatywy właścicielskie. Własność jest przecież najszerszym prawem podmiotowym. Zgodnie z art. 140 K.c. w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa, w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. W tych samych granicach może rozporządzać rzeczą. Czy więc może wykonać dzieło inaczej niż według projektu? Albo dzieło zniszczyć bądź zmienić (np. zmienić kolor elewacji)? W tym momencie na przeszkodzie stoi architekt, powołując się na to, że takie działania właściciela naruszą treść i formę dzieła oraz sposób jego wykorzystywania (art. 16 pkt 3). Jak rozwiązać taki spór?

 

Przykładów niedaleko trzeba szukać. Kilka miesięcy temu ostatni żyjący autor projektu słynnego „Szkieletora”, który stoi niedokończony przy Rondzie Mogilskim w Krakowie, upominał się o swoje prawa do budynku. „Szkieletor” miał być dokończony wedle innych założeń niż pierwotnie. Projektant twierdził, że budynek (to, co widać) to realizacja idei zawartej w projekcie i inwestor powinien porozumieć się z nim. Dokończenie według innego projektu narusza bowiem autorskie prawa osobiste, tj. integralność przestrzenną dzieła. Właściciel budynku bronił się, że wieża nie posiada cech oryginalności (podając, że takich budynków z typowymi ścianami odsłonowymi jest we Włoszech kilkadziesiąt). Ponadto wskazywał, że projekt został ustalony tylko na papierze, a to, co powstało w postaci budynku, nie jest ukończone (co oczywiście było zarzutem bezzasadnym – zob. uwagi dotyczące ochrony utworu w trakcie tworzenia). Na razie do sporu sądowego jeszcze nie doszło.

 

Jedną z najbardziej znanych spraw w Europie o prawa autorskie do budynków był spór o dworzec kolejowy w Berlinie (Hauptbahnhof), zaprojektowany pierwotnie przez architekta Meinharda von Gerkana. W celu skrócenia czasu budowy i zmniejszenia kosztów pod koniec realizacji właściciel – Koleje Niemieckie (Deutsche Bahn) – zrezygnowały z montażu ok. 1/4 szklanego dachu peronów naziemnych. Ponadto zdecydowano następnie, że w podziemiu zamiast skomplikowanych form, przypominających sklepienia katedr, rozpraszających padające z góry światło wykonany zostanie typowy płaski kasetonowy strop podwieszany. Zmiany te inwestor wprowadził bez zgody i wiedzy von Gerkana, który wniósł pozew w październiku 2005 r. Sąd w Berlinie precedensowym wyrokiem z 28.10.2006 r.2 orzekł, że pozwany naruszył autorskie prawa osobiste powoda i nakazał przebudowę dworca zgodnie z założeniami pierwotnego projektu.

 

Jakie argumenty rozważał sąd? Z jednej strony przebudowa wiąże się z ogromnymi kosztami (ok. 40 milionów euro według pozwanego) i trudnościami natury technicznej, a także opóźnić mogłaby otwarcie dworca. Z drugiej strony uznano, że zmiana dachu była ingerencją w całą sylwetkę dworca, naruszała zatem jego artystyczną integralność. Ponadto nie bez znaczenia było to, że na dwóch podziemnych peronach miał koncentrować się ruch pasażerów – tam się przesiadali, wysiadali i wsiadali do pociągów. Uznano więc, że wygląd dachu miał decydujące znaczenie dla wrażenia, jakie dworzec jako całość wywoływał na podróżnych. Nastąpiło zatem „poważne zniekształcenie” (oszpecenie) dzieła powoda. Wyrok został zaskarżony i sprawa zakończyła się ugodą – władze zapłaciły 8 mln euro na rzecz organizacji wspierającej kształcenie młodych architektów.

 

Inny przykład to sprawa szkoły Rapperswil w Szwajcarii. Zarząd szkoły po 20 latach chciał zmodernizować budynek. W celu opracowania projektu przebudowy zwrócono się do innego autora niż twórca pierwotnego projektu szkoły. Twórcy wystąpili o ochronę autorskich praw osobistych, podnosząc, że przebudowa jest sprzeczna ze stylem pierwotnego dzieła. Sąd oddalił powództwo. Przyznał, że stworzony przez powodów projekt jest przedmiotem prawa autorskiego. Jednakże w tym konkretnym wypadku pierwszeństwo należy przyznać właścicielowi. Ochronie podlega bowiem szacunek dla twórców; jeśli modernizacja nie pociąga za sobą oszpecenia dzieła, to nie można postawić zarzutu naruszenia praw autorskich.

 

Sąd wysunął jeszcze inny argument, tzw. koncepcję estoppel – tak jak ktoś, kto np. wprowadził się do budynku, wiedząc, że obok jest hałaśliwa fabryka, nie może następnie powoływać się na to, że hałasy te utrudniają mu zamieszkiwanie, tak ktoś, kto tworzy projekt budynku, wie przecież, że budynek ten będzie musiał być przebudowany, i nie może powoływać się (is estopped) następnie na swoje prawa autorskie. Po trzecie, zdaniem sądu, nie ma generalnego roszczenia o ochronę autorskich prawa osobistych w stosunku do dzieł, które mają charakter przede wszystkim funkcjonalny, a nie estetyczny.

 Naruszenie praw autorskich twórców projektu architektoniczno-budowlanego 

A co na to polskie przepisy prawa autorskiego?

 

Odpowiedzą jest art. 49 ust. 1: „Jeśli w umowie nie określono sposobu korzystania z utworu, powinien on być zgodny z charakterem i przeznaczeniem utworu oraz przyjętymi zwyczajami”. Art. 49 ust. 2 stanowi, że nabywca autorskich praw majątkowych „nie może, bez zgody twórcy, czynić zmian w utworze, chyba że są one powodowane oczywistą koniecznością, a twórca nie miałby słusznej podstawy im się sprzeciwić. Dotyczy to odpowiednio utworów, których czas ochrony autorskich praw majątkowych upłynął”.

 

Art. 49 daje więc bardzo dużą swobodę interpretacji. Czy można sformułować jakąś ogólną regułę? Otóż porównując choćby dwa przypadki: berlińskiego dworca i szkoły Rapperswil, można zauważyć pewną rzecz. Otóż w każdym dziele architektonicznym możemy wyróżnić dwa elementy: estetyczny i funkcjonalny (użytkowy). Te dwa elementy występują w różnym natężeniu – blok wielorodzinny nie musi być ładny, nastawiony jest na funkcjonalność, inaczej np. budynek sądu, gmach ratusza czy budynek prestiżowego uniwersytetu. Zawsze więc musimy patrzeć, która funkcja (element) pełni funkcję decydującą. Jeśli traktujemy utwór jako dzieło typowo artystyczne, to pierwszeństwo należy przyznać ochronie praw twórcy. Jeśli traktujemy je jako dzieło utylitarne – to z jego istoty wynika, że uprzywilejowany powinien być właściciel. Oczywiście czasem dokonanie rozróżnienia może być trudne. Daleko nie trzeba szukać: czy oryginalny projekt Berlin Hauptbahnhof von Gerkana miał być w jego zamyśle dworcem czy katedrą?...

 

Architekcie, projektujesz remont budynku? Uważaj!

 

Inni z kolei uważają, że o tym, czy przebudowa budynku wkracza w autorskie prawa osobiste, powinno decydować to, jak silna jest ta ingerencja, tj. czy prowadzi do oszpecenia dzieła (tak jak w przypadku dworca berlińskiego). Podobne stanowisko zajął Krajowy Sąd Dyscyplinarny Izby Architektów w orzeczeniu z 17.04.2008 r.3 Obwinionemu zarzucono niedopełnienie obowiązku poszanowania dorobku zawodowego innego architekta przez to, że wykonując projekt budowlany remontu elewacji budynku w Warszawie, zawierający istotne zmiany w kolorystyce i wielkości otworów okiennych budynków, nie porozumiał się z autorem projektu pierwotnego. Projekt remontu obejmował ocieplenie elewacji, zmianę wielkości okien połączoną z demontażem istniejącego szkła refleksyjnego, powierzchniowo barwionego na profilach aluminiowych niskokrzemowych, malowanych proszkowo na ciemnoniebiesko, tj. w kolorze szkła. Sąd uznał, że prowadziło to do zasadniczej zmiany wyglądu zewnętrznego.

 

Sąd Dyscyplinarny Izby Architektów nie badał samego zakresu naruszeń praw autorskich, tylko to, czy zachowanie obwinionego wypełniało znamiona przewinienia, niemniej niezmiernie istotne dla praktyki są uwagi końcowe uzasadnienia: „Nie ma wątpliwości, iż zmiana koloru elewacji oraz wielkości otworów okiennych w przypadku przedmiotowego obiektu skutkowała zasadniczą zmianą zewnętrznego wyglądu ww. budynku. Nie bez znaczenia jest również, na co zwrócił uwagę Okręgowy Sąd Dyscyplinarny, iż niniejsze postępowanie dotyczy obiektu o charakterze indywidualnym, mocno wrysowanego w stołeczną architekturę. W tym stanie rzeczy zachodzi uzasadnione podejrzenie, iż faktycznie doszło do naruszenia praw autorskich twórców projektu architektoniczno-budowlanego tego obiektu, a w szczególności prawa do integralności utworu, czyli nienaruszalności jego formy i treści”.

 

Zasygnalizowałem jedynie najważniejsze kwestie dotyczące tej niezwykle ciekawej i dopiero raczkującej w Europie problematyki.

 


  1. I ACa 477/97.
  2. Sygn. akt: 16 O 240/05.
  3. Sygn. akt: KD II 02/08.


Masz podobny problem prawny? Opisz swoją sprawę, wypełniając  formularz poniżej  ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

Komentarze (0):

Uwaga!
Szanowni Państwo!
Nasi prawnicy nie odpowiadają na pytania zadawane w formie komentarza pod tekstem. Jeśli chcą Państwo powierzyć swój problem naszym prawnikom, prosimy kliknąć tutaj >>

  • I plus 3 =

 

»Podobne materiały

 

 

 

 

 

 

 

Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem.

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Szukamy ambitnego prawnika »

spadek.info

prawo-budowlane.info

odpowiedziprawne.pl

Paragraf jako alternatywne logo serwisu