.
Udzieliliśmy ponad 128,2 tys. porad prawnych i mamy 14 541 opinii Klientów
Zadaj pytanie » Zadaj pytanie »

Indywidualne Porady Prawne

Masz problem prawny i szukasz pomocy?
Kliknij TUTAJ i opisz nam swój problem w formularzu.

(zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje)

Spółka z o.o. ratunkiem przed zamknięciem Twojego biznesu – zaoszczędź legalnie na podatkach i składkach

Marek i Anna to para współczesnych trzydziestokilkulatków. Od czasu studiów, gdzie się poznali, prowadzą razem niedużą firmę reklamową w formie spółki jawnej o wdzięcznej nazwie M&A Agencja Reklamowa spółka jawna. Najmują biuro, mają dwoje dzieci, zatrudniają dwóch pracowników na pełen etat. Jak to w działalności gospodarczej, czasem zarabiają trochę więcej, czasem mniej, ale mają stałych klientów zdobytych dzięki wieloletniej pracy. Firma pochłaniała dużą część ich czasu, ale pozwalała dotychczas żyć na w miarę przyzwoitym poziomie, spłacać kredyt, wyjechać na wakacje, opłacić panią Halinę – niezastąpioną opiekunką do dzieci i pomoc domową, a nawet realizować własne pasje. Marek zawsze uwielbiał być panem własnego czasu, a własny biznes daje poczucie wolności. Anna zaś nie chciała rezygnować z życia zawodowego na rzecz ciągłego zajmowania się domem i dziećmi.



Spółka z o.o. ratunkiem przed zamknięciem Twojego biznesu – zaoszczędź legalnie na podatkach i składkach

Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie.

Rachunki i opłaty w górę…

Niestety ostatnio Marek i Anna z przerażeniem spojrzeli na rosnące rachunki. Właściciel lokalu podwyższył czynsz, tłumacząc to inflacją i rosnącymi kosztami zarządzania, a jednocześnie wzrosły opłaty za ciepło, prąd, wywóz śmieci. Rata kredytu wzrosła niemal dwukrotnie. Pracownicy przyszli do Marka i powiedzieli, że chcą zarabiać więcej, gdyż dotychczasowa pensja przy galopującej inflacji nie starcza im na życie. Także opiekunka któregoś wieczoru powiedziała Annie, że chce podwyższyć swoją stawkę o 20%, gdyż wszystko jest droższe. Na tym nie koniec – wzrasta ZUS, trzeba płacić podatki i składkę zdrowotną. Paradoksalnie, choć Marek i Anna zapłacili w zeszłym miesiącu prawie 1500 zł składki zdrowotnej, za prywatną wizytę lekarską dla dziecka musieli zapłacić 350 zł. Gdyby chcieli skorzystać z NFZ, czas oczekiwania wyniósłby 2 miesiące.

 

Czy własny biznes jeszcze się opłaca?

Małżonkowie i zarazem partnerzy biznesowi zaczęli się zastanawiać, czy jest sens dalej prowadzić biznes, czy też może zamknąć to wszystko i poszukać pracy, zatrudnić się w korporacji? Owszem, trzeba będzie zmienić tryb życia, podporządkować się nakazom szefa, nie będzie już tej wspaniałej wolności, spontanicznych wyjazdów, urlopy – tylko planowane, a jeśli dziecko się rozchoruje, trzeba będzie zgłaszać potrzebę wzięcia opieki. Ale przynajmniej nie trzeba będzie ponosić tak wysokich kosztów…

 

Jeśli czytacie ten artykuł, to zapewne jesteście w podobnej sytuacji jak Marek i Anna. Oczywiście, pewne okoliczności mogą być nieco inne, być może nie prowadzicie firmy reklamowej, a np. programistyczną, tłumaczeniową, informatyczną, prawniczą, gastronomiczną, mały sklep. Być może biznesem zarządzacie sami albo z kolegą, koleżanką, a nie z małżonkiem. Być może zamiast spółki jawnej macie cywilną, komandytową albo działalność jednoosobową (jdg), ale sytuacja jest zbliżona – rosnące koszty prowadzenia interesu w połączeniu ze wzrostem obciążeń publicznoprawnych (ZUS, składka zdrowotna, podatki) powodują, że macie ochotę zamknąć firmę, na której renomę pracowaliście przecież wiele lat i której poświęciliście kawał swojego życia.

 

Czy da się coś z tym zrobić? Cóż, inflacji nie zatrzymasz. Można, co prawda, wyprowadzić się za granicę i zacząć wszystko od nowa… Jak jednak wiadomo, za granicą wcale lepiej nie jest. Cen gazu, energii nie zmienimy, rąk do pracy brakuje, więc zapewne nie zapłacimy mniej pracownikowi. Ale...gdyby tak płacić mniej ZUS, składki zdrowotnej, podatków? Albo części z tych obciążeń w ogóle nie płacić? Oczywiście, jeśli jest to zgodne z prawem.

 

Przyjrzyjmy się bliżej sytuacji Marka i Anny. Prowadzą spółkę jawną. Ich przychód (czyli pieniądze wpłacone przez klientów) to 40 000 zł netto miesięcznie (VAT pomijamy, gdyż, jak wiadomo, jest w większości neutralny). Wydaje się to niemało, ale… biuro kosztuje ich (wraz z mediami) 4000 zł. Dwóch pracowników to kolejne 4000 zł x 2 = 8000 zł, pozostałe koszty to 4000 zł. Zostaje im 24 000 zł.

 

Dużo? Wydaje się, że tak, ale… oboje muszą zapłacić ZUS. W 2023 r. wynosi dla przedsiębiorcy 1418,48 zł, zatem razem płacą 2837 zł. To już 21 163 zł. Od tego składka zdrowotna 4,9% = 1037 zł. Cóż – równowartość kilku prywatnych wizyt u lekarza (gdyż nikt nie ma wątpliwości, że za zapłatę składki zdrowotnej z pewnością nie będziemy krócej czekać na lekarza z NFZ). Mamy 20 126 zł i jeszcze 19% podatku, co daje 16 302 zł, które zostaje w kieszeni. Marek i Anna zapłacili razem prawie 7698 zł podatku, ZUS i składki zdrowotnej – a zatem 32% ich zarobków.

 

Czy 16 302 zł na 4-osobową rodzinę to dużo czy mało? No cóż, wydaje się, że tak… a dodajmy jeszcze „cudowne” 500+. Mamy zatem 17 302 zł. Za to trzeba opłacić:

 

  • ratę kredytu (5000 zł) – ostatnio wzrosła prawie 2 razy,
  • rachunki za dom, ogrzewanie, prąd – 1500 zł (także ostatnio wzrosły);
  • panią Hanię – opiekunkę dla dzieci i pomoc domową (4500 zł miesięcznie na pełen etat, bo przecież pani Hania wykonuje ciężką pracę, za mniejsze pieniądze nie będzie chciała pracować, a doprawdy ciężko dziś znaleźć porządną, uczciwą opiekunkę). Zatrudnienie jest konieczne, by oboje mogli pracować, przecież ktoś musi zająć się domem, ugotować obiad, zawieźć dzieci do przedszkola (szkoły), odebrać je.

 

Zostaje zatem 6302 zł na 4-osobową rodzinę, czyli niewiele ponad 1500 zł miesięcznie na osobę, a przecież trzeba kupić żywność (zdrożała prawie 2 razy), opłacić zajęcia dodatkowe dla dzieci, wyjazdy, ferie wakacje. Przy obecnych cenach te 6000 zł nie starczy nawet na tygodniowy wyjazd na narty do Zakopanego. No… może starczy, jeśli rodzina będzie sama sobie gotować posiłki, narty czy buty pożyczy od znajomych, a hotel z atrakcjami dla najmłodszych blisko stoku zamieni na tańszą kwaterę prywatną odległą kilkanaście minut jazdy od wyciągu. Tylko czy nasi bohaterowie pracowali ciężko kilkanaście lat po to, by być zmuszeni do takich oszczędności?

 

Jak widać, gdyby Marek i Anna mieli do dyspozycji te kilka tysięcy więcej, zmieniłoby to ich sytuację diametralnie. Mogliby dalej zatrudniać pomoc domową – opiekunkę, jedno z nich nie musiałoby rezygnować z pracy, mogliby wyjeżdżać, a jednocześnie być może nawet sporo zaoszczędzić. Czy da się coś zrobić?

 

Może być taniej – optymalizacja

OWSZEM! Wyobraźmy sobie teraz, że Marek i Anna rezygnują z prowadzenia działalności w formie spółki jawnej, gdzie każdy z nich płaci ZUS, oraz 19% podatku i 4,9% składki zdrowotnej, czyli razem 30%. Zdecydowali się założyć spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Można to zrobić przez Internet przez system S24, wystarczy jedynie profil zaufany, a opłata to 350 zł oraz podatek od czynności cywilnoprawnych (przy kapitale zakładowym 5000 zł, czyli minimalnym wymaganym przez prawo, to 23 zł). Spółkę jawną (i tym samym swoje działalności gospodarcze) zamknęli. Firma działa nadal, ma podobną nazwę, przedmiot działalności jest identyczny, nazywa się teraz M&A Agencja Reklamowa spółka z o.o.

 

Jak zmieniła się ich sytuacja? Otóż:

 

  • jako wspólnicy spółki z o.o. nie muszą płacić ZUS-u! Oszczędzają 2837 zł miesięcznie,
  • jako wspólnicy spółki z o.o. nie płacą składki zdrowotnej. Oszczędzają ponad 1000 zł miesięcznie,
  • co więcej, skoro spółka z o.o. zatrudnia dwóch pracowników na pełen etat, to może skorzystać z tzw. estońskiego CIT-u i wtedy ogóle nie płaci podatku dochodowego! Obciążenia publicznoprawne wynoszą: ZERO. Z zarobionych 24 tysięcy złotych zostaje… 24 tysiące złotych. A nie niewiele ponad 16 tysięcy.
  • załóżmy jednak, że Marek i Anna mimo wszystko nie chcą zostawiać pieniędzy w spółce, chcą wypłacić je sobie do prywatnego majątku, skoro spłacają z nich kredyt, opłacają rachunki, opiekunkę – pomoc domową oraz przeznaczają na pozostałe wydatki. W międzyczasie zorientowali się, że każde z nich wykonuje na rzecz spółki pracę twórczą, to jest programują, tworzą utwory wzornictwa przemysłowego (np. wzory opakowań), logotypy i grafikę dla klientów, tłumaczenia czy artykuły reklamowe. Jeśli przeniosą na rzecz spółki autorskie prawa majątkowe do rezultatów ich twórczej pracy, to każde z nich do kwoty 240 000 zł rocznie może płacić… 4,5% podatku dochodowego, bez ZUS/NFZ. Oczywiście – taka praca może być zakwalifikowana przez ZUS jako umowa-zlecenie, choć jest to mocno dyskusyjna sprawa i istnieje możliwość obrony. Ale Marek i Anna wybrali najbardziej bezpieczną drogę i zdecydowali się na wypłatę wynagrodzenia za tzw. powtarzające się świadczenia niepieniężne. Każde z nich może wypłacić w ten sposób do 120 000 zł rocznie (czyli 10 000 zł miesięcznie), płacąc tylko 10 800 zł podatku dochodowego (czyli 9,6%), bez ZUS i NFZ.

 

Ostatecznie, nawet jeśli Marek i Anna wybiorą „najprostsze” podatkowo rozwiązanie, to:

 

  • spółka zarobi 24 000 zł miesięcznie;
  • nie muszą płacić ZUS i składki zdrowotnej;
  • z tych 24 000 zł każde z nich wypłaca sobie 10 000 zł tytułem wynagrodzenia dla wspólnika płacąc 9,6% podatku (razem 1920 zł);
  • w spółce zostaje zatem 4000 zł, od których to spółka odprowadza 9% podatku CIT, czyli 350 zł.

 

Razem spółka oraz wspólnicy zapłacili zatem 2270 zł podatku. Zostało im 21 730 zł – o 5428 zł więcej! Wcześniej zapłacili podatku, ZUS i zdrowotnej 7698 zł, obecnie – 2270 zł, a zatem trzy i pół razy mniej! Nie trzeba oczywiście tłumaczyć, co oznacza te 5500 zł więcej dla domowego budżetu. Przede wszystkim nie muszą rezygnować z pomocy domowej i opiekunki, a Anna – dzięki takim oszczędnościom, zdecydowała się nawet „dorzucić” nieocenionej pani Hani od czasu do czasu 300 zł, dzięki czemu ta widzi, że jest doceniana i wykonuje ją jeszcze rzetelniej a czasem zostanie dłużej z dziećmi. Z zaoszczędzonych pieniędzy Marek zakupił porządny aparat fotograficzny, Anna – smartwatcha. A któregoś piątku małżonkowie stwierdzili, że nie muszą już brać każdego zlecenia, by wyjść na „trochę więcej niż zero” i korzystając z pięknej pogody oraz tego, że pani Hania może dziś dłużej zostać, wyjechali na cały dzień w Tatry, by naładować baterie, konieczne przecież do wykonywania codziennych obowiązków i wydajnej, kreatywnej pracy.

 

Optymalizacja w Twojej firmie

Takich sytuacji jest zapewne mnóstwo. Marek i Anna jako świadomi przedsiębiorcy zdecydowali się zoptymalizować działalność, w legalny sposób zmniejszyć obciążenia publicznoprawne i dzięki temu zarabiają więcej oraz zwyczajnie żyje im się lepiej, nawet w obecnych, niełatwych czasach.

 

Jeśli chcesz dalej narzekać na wysoki ZUS, NFZ, podatki, urząd skarbowy, polityków i ogólnie cały świat, naturalnie możesz dalej to robić. Ale pamiętaj – można to zmienić, tak jak zrobili to Marek i Anna. Nie czekaj dłużej i zgłoś się do nas – przeanalizujemy Twoją sytuację i zaproponujemy optymalne rozwiązania. Różnicę w swoim portfelu odczujesz być może już w kolejnym miesiącu!

 

 

* Pamiętaj, że niniejszy artykuł nie stanowi porady podatkowej ani interpretacji prawa podatkowego. Każdy przypadek należy badać indywidualnie, uwzględniając sytuację oraz potrzeby konkretnego klienta lub klientów. Przed podjęciem decyzji o optymalizacji działalności zdecydowanie zalecamy konsultację i szczegółowe omówienie tematu.

 

** Dodatkowo wskazujemy, że samo bycie wspólnikiem spółki z o.o. nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniem zdrowotnym (NFZ), co oznacza, że należy pamiętać o tym, aby taka osoba miała zapewnioną możliwość korzystania z bezpłatnej opieki zdrowotnej w razie takiej potrzeby. Jak zapewne wiemy, publiczna opieka lekarska w Polsce jest na bardzo różnym poziomie, niemniej jednak, nigdy nie wiadomo, czy nie będziemy zmuszeni z niej skorzystać. O tym, jak nadal mieć możliwość korzystania bezpłatnie z publicznej służby zdrowia, przy jednoczesnej minimalizacji składek ZUS i zdrowotnej oraz podatków, dowiesz się podczas konsultacji – wskażemy Ci właściwe rozwiązania.


Masz podobny problem prawny? Opisz swoją sprawę, wypełniając  formularz poniżej  ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

Komentarze (0):

Uwaga!
Szanowni Państwo!
Nasi prawnicy nie odpowiadają na pytania zadawane w formie komentarza pod tekstem. Jeśli chcą Państwo powierzyć swój problem naszym prawnikom, prosimy kliknąć tutaj >>

  • pięć - V =

 

»Podobne materiały

 

 

 

 

 

 

 

 

Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem.

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Szukamy ambitnego prawnika »

spadek.info

prawo-budowlane.info

odpowiedziprawne.pl

Paragraf jako alternatywne logo serwisu