
Indywidualne porady prawne
Wykorzystywanie zdjęć a prawo autorskieAutor: Grzegorz Kałczuga |
Moja firma była agentem firmy angielskiej. Podczas wizyty dyrektora otrzymałem polecenie używania na swojej stronie internetowej zdjęć z zasobów witryny angielskiej (zdjęcia zrobione przez angielskiego fotografa). Później zostałem poproszony o usunięcie tych zdjęć ze względu na spór firmy angielskiej z fotografem – zakończony w maju 2009 r. porozumieniem. Pół roku temu otrzymałem od angielskiej kancelarii prawniczej (która rzekomo reprezentuje fotografa) e-maila dotyczącego wykorzystywania zdjęć bez zgody fotografa, za co należy mu się zapłata. Angielski dyrektor kazał zbagatelizować te informacje. Czy zostało złamane prawo? Czy e-maile są dokumentem uznawanym w sądzie? |
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że w danej sprawie należałoby zainteresować się treścią umowy agencyjnej między polską firmą a angielską, a także (i przede wszystkim) umową między firmą angielską a fotografem oraz porozumieniem między powyższymi z maja 2009. Bardzo możliwe, że są w nich zawarte zapisy o udostępnianiu zdjęć, które stanowią jedno z ich pól eksploatacji. Pragnę także zaznaczyć, że nie są mi znane regulacje prawa angielskiego w zakresie prawa autorskiego, dlatego rozważam sprawę tylko na gruncie prawa polskiego.
Rozwiązania należy przede wszystkim szukać w ustawie z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
Art. 1. 1. „Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
2. W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory:
21. Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.
3. Utwór jest przedmiotem prawa autorskiego od chwili ustalenia, chociażby miał postać nieukończoną.
4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności (…).
Art. 41. 1. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej:
2. Umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o korzystanie z utworu, zwana dalej «licencją», obejmuje pola eksploatacji wyraźnie w niej wymienione.
3. Nieważna jest umowa w części dotyczącej wszystkich utworów lub wszystkich utworów określonego rodzaju tego samego twórcy mających powstać w przyszłości.
4. Umowa może dotyczyć tylko pól eksploatacji, które są znane w chwili jej zawarcia.
5. Twórca utworu wykorzystanego lub włączonego do utworu audiowizualnego oraz utworu wchodzącego w skład utworu zbiorowego, po powstaniu nowych sposobów eksploatacji utworów, nie może bez ważnego powodu odmówić udzielenia zezwolenia na korzystanie z tego utworu w ramach utworu audiowizualnego lub utworu zbiorowego na polach eksploatacji nieznanych w chwili zawarcia umowy (…).
Art. 50. „Odrębne pola eksploatacji stanowią w szczególności:
Zrezygnuję tutaj z rozważania, czy zdjęcia stanowiły „utwór” w rozumieniu ustawy; zapewne były chronione choćby ze względu na umowę między firmą angielską a fotografem. Zaznaczę tylko, że zdjęcia (utwory fotograficzne) znajdują się w katalogu przedmiotów prawa autorskiego, toteż są chronione przez zapisy polskiej ustawy.
Dla sprawy kluczowe znaczenie mają art. 41 i art. 50, które wprost definiują, że w przypadku braku w umowie zapisu o możliwości obrotu zdjęciami (użyczenie, najem) prawo do tychże pól eksploatacji zachowuje twórca. Jak wspomniałem na wstępie, umowa między firmą angielską a fotografem może zawierać zapisy, jakie dokładnie pola eksploatacji zostają przekazane przez fotografa. Nie mogąc jednoznacznie stwierdzić, jakie prawa do utworu należą się firmie angielskiej, zaryzykuję wniosek, iż wykorzystanie zdjęć na Pańskiej stronie internetowej stanowiło naruszenie prawa autorskiego w rozumieniu art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tym bardziej, iż nie posiada Pan pisemnej umowy użyczenia przedmiotowych zdjęć). Rozumiem, że z Pana strony sprawa wygląda mało poważnie, tym bardziej, że będąc przedstawicielem firmy angielskiej, działał Pan w dobrej wierze, zamieszczając przedmiotowe materiały na stronie, a także reklamował i promował Pan produkty. Ten fakt może działać na Pana korzyść w przypadku ewentualnej sprawy sądowej. Brak dowodu na użyczenie Panu praw do zdjęć stanowi jednak spory problem, który należałoby rozwiązać z partnerem z Anglii.
Jeśli chodzi o wezwanie do zapłaty za użytkowanie zdjęć e-mailem, to według prawa polskiego wezwanie do zapłaty odnosi skutek właściwego doręczenia, jeśli zostało potwierdzone przez pracownika firmy wezwanej lub wysłane listem poleconym. W przeciwnym wypadku nie będzie żadnej możliwości wykazania, że wezwanie faktycznie zostało wysłane czy też dotarło do dłużnika o określonej dacie. Z całą pewnością mogę stwierdzić, iż e-mail z wezwaniem do zapłaty nie jest skutecznie doręczonym wezwaniem, co za tym idzie – nie jest wiążący w przypadku chęci wystąpienia na drogę sądową w postępowaniu upominawczym czy też nakazowym.
Prawidłowe wezwanie do zapłaty powinno posiadać:
Dodam też, że czas, po którym roszczenia majątkowe się przedawniają, jest uregulowany w art. 118 Kodeksu cywilnego. Jest to związane z cywilnoprawną ochroną praw autorskich. Roszczenia z reguły przedawniają się po upływie dziesięciu lat od dnia, w którym stały się wymagalne. Roszczenia o świadczenia okresowe oraz związane z prowadzeniem działalności gospodarczej przedawniają się jednak z upływem lat trzech.
Terminy te różnią się ze względu na podmiot, któremu przysługuje roszczenie. Jeżeli z roszczeniami występuje sam autor, to przysługuje mu dziesięcioletni termin przedawnienia. Natomiast jeśli z roszczeniami występuje inny podmiot, który prowadzi działalności gospodarczą, to okres przedawnienia wynosi trzy lata. Działalność gospodarczą zgodnie z przepisami ustawy o swobodzie działalności gospodarczej prowadzi przykładowo producent, wydawnictwo, wytwórnia firmowa, spółka autorska.
Masz podobny problem prawny? Opisz swoją sprawę, wypełniając formularz poniżej ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika ![]() O autorze: Grzegorz Kałczuga
Magister prawa, absolwent Wydziału Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, w Szkole Prawa Amerykańskiego ukończył kurs European Community Law. Doświadczenie uzyskał podczas pracy w kancelarii adwokackiej oraz w czasie stażu na Wydziale Projektów Strukturalnych Urzędu Miasta Kielce. Specjalizuje się w prawie spółek, prawie związanym z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz w prawie nowych technologii ze szczególnym uwzględnieniem e-biznesu.
|
Zapytaj prawnika
Najnowsze pytania w dziale
Komentarze (0):
Uwaga!
Szanowni Państwo!
Nasi prawnicy nie odpowiadają na pytania zadawane w formie komentarza pod tekstem. Jeśli chcą Państwo powierzyć swój problem naszym prawnikom, prosimy kliknąć tutaj >>