.
Udzieliliśmy ponad 128,2 tys. porad prawnych i mamy 14 541 opinii Klientów
Zadaj pytanie » Zadaj pytanie »

Założenie internetowej galerii sztuki

• Autor: Jakub Bonowicz

Chce założyć internetową galerię sztuki i sprzedawać oraz wynajmować dzieła lokalnych artystów głównie na lokalnym rynku. Galeria w Internecie ma być jedynie platformą komunikacyjną z klientami, na której przedstawione będą zdjęcia dziel, które klient może kupić bądź wynająć po uprzednim skontaktowaniu się ze mną. Forma sprzedaży ma być przede wszystkim bezpośrednia, tzn. osobiście będę spotykać się z klientem i przywozić dzieło od artysty do klienta. Nie będę przechowywać dziel u siebie, lecz pozostaną one w rezerwacji u artystów po uprzednim spisaniu z nimi umowy. Założyłam już działalność gospodarczą, nie jestem płatnikiem VAT. Jaka umowa z artystą będzie dla mnie bardziej korzystna: komisu, pośrednictwa – a może inna? Jakie obowiązki będą ciążyć na mnie, artyście i kliencie?


Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Pomagamy w podobnych sprawach.

UWAGA! Poniższy tekst stanowi jedynie fragment dłuższej odpowiedzi.

 

Przy całym skomplikowaniu kwestii obrotu dziełami sztuki w Unii Europejskiej oraz bardzo zawiłych regulacjach podatkowych wydawać by się mogło, iż prowadzenie tego typu działalności jest trudne, natomiast nie do końca jest to prawda.

 

Z opisanego stanu faktycznego wynika, że planowana przez Panią działalność polega w istocie na udostępnianiu miejsca na stronie internetowej w celu zamieszczenia na niej ogłoszeń sprzedaży, kupna lub najmu określonych przedmiotów (dzieł sztuki), przy czym Pani nie jest stroną umowy kupna–sprzedaży czy najmu. Stronami tymi są właściciele dzieł sztuki / autorzy i nabywcy tych dzieł / najemcy. Portal internetowy udostępnia zatem przestrzeń dyskową w celu zamieszczenia i przechowywania na niej określonych treści (ogłoszeń sprzedaży, kupna, najmu dzieł sztuki), za które to odpowiedzialność ponoszą zamieszczające je użytkownicy.

 

Oprócz tego zamierza Pani świadczyć czynności pośrednictwa w sprzedaży lub wynajmie dzieł sztuki, które polegać mają m.in. na kontakcie z klientami, również osobistym, przewiezieniu dzieła od artysty do klienta oraz zarezerwowaniu jego. Te czynności nie będą już wykonywane on-line.

 

W powyższym wypadku zatem jest Pani:

 

  • w zakresie prowadzenia portalu internetowego – podmiotem udostępniającym przestrzeń dyskową dla użytkowników portalu (artystów zainteresowanych sprzedażą lub wynajmem dzieła czy właścicieli dzieła oraz potencjalnych kupujących lub najemców) w celu zamieszczenia i przechowywania ogłoszeń sprzedaży, kupna lub najmu, ogłoszenia naturalnie mogą zawierać zdjęcia dzieł,
  • w zakresie pozostałej działalności – pośrednikiem, względnie osobą wykonująca jedynie czynności faktyczne związane z zawarciem i wykonywaniem umowy sprzedaży/najmu, dzieła, tzw. posłańcem.

 

Obrót dziełami sztuki wiąże się ze sporym ryzykiem. Z kilku powodów. Po pierwsze, sprawa praw autorskich. Ponieważ sam reprezentuję kilku właścicieli praw autorskich (spadkobierców) do dzieł renomowanych artystów, więc sam wiem, ile jest sporów na gruncie wykorzystania tego typu prac. Jeśli np. zdjęcie dzieła pojawia się w Internecie, a autor tego sobie nie życzy, to możemy mieć problemy i narażamy się na naruszenie prawa autorskiego i konieczność zapłaty odszkodowania lub zadośćuczynienia. Druga sprawa – dzieła sztuki mogą być kradzione lub pochodzić z przemytu albo po prostu mogą być falsyfikatami, więc handlując nimi, możemy zarazić się na zarzut oszustwa (odpowiedzialność karna) albo przynajmniej niedołożenia należytej staranności, np. bo nie sprawdziliśmy, czy dzieło nie jest „podróbką”. Może to spowodować odpowiedzialność wobec kupującego, który zapłacił sporą kwotę za dzieło, które okazało się być jedynie kopią oryginału. Trzecia sprawa – w niektórych państwach obrót dziełami sztuki może podlegać reglamentacji lub restrykcjom, przykładowo, na granicy ukraińsko-polskiej celnicy najchętniej rekwirują… zwykłe obrazy przywożone z Ukrainy przez Polaków jako „pamiątki”.

 

To wszystko nie oznacza, że nie warto takiej działalności prowadzić, tylko oznacza, iż Pani odpowiedzialność winna być sprowadzona do niezbędnego minimum. Nie może być zatem Pani stroną umowy sprzedaży, nie uzyskuje Pani własności dzieła sztuki, nie prowadzi Pani także komisu dzieł sztuki. Stronami umowy są artysta / właściciel dzieła oraz nabywca / najemca i to oni rozliczają transakcję i kierują wobec siebie wszystkie roszczenia. Jeśli okaże się, że np. dzieło jest fałszywe – to kupujący pozywa sprzedawcę, jeśli ma wady (np. obraz jest porysowany), niech występuje z roszczeniami z rękojmi przeciwko sprzedawcy. Ale nie Pani. Również strony transakcji będą wówczas zobowiązane do dokonania wszelkich rozliczeń podatkowych (podatku VAT, podatku od czynności cywilnoprawnych, podatku dochodowego). To one będą ponosiły ryzyko niewłaściwego zakwalifikowania czynności – np. jeśli ktoś kupuje i sprzedaje dzieła sztuki w celu odsprzedaży i zarobienia na tym, to niewątpliwie prowadzi działalność gospodarczą w tym zakresie i winien odprowadzić podatek od zysku i naliczyć VAT, jeśli przekroczy 150 tys. zł limitu obrotu rocznie, co w przypadku stawek za dzieła sztuki może dotyczyć nawet pojedynczej transakcji. Wiele osób błędnie sądzie, że kupno i sprzedaż dzieł sztuki można potraktować jako sprzedaży rzeczy używanych o charakterze „kolekcjonerskim”, które to nie rodzi obowiązku podatkowego. Tak przykładowo NSA w wyroku z 23 października 2014 r., sygn. akt I FSK 1577/13 oraz WSA z 4 grudnia 2014 r. sygn.. akt III SA/Wa 1344/14, III SA/Wa 1345/14 – „sprzedaż i kupno monet przez kolekcjonerów w celach hobbistycznych polega opodatkowaniu VAT” (rozumowanie znajduje oczywiście zastosowanie do handlu dziełami sztuki).

 

(…)

 

Natomiast w zakresie czynności wykonywanych poza siecią Internet pojawia się problem, w jaki sposób winna Pani uregulować swoje relacje prawne z kupującym lub sprzedającym. Tutaj powstaje pytanie, z kim taką umowę winna Pani zawrzeć – czy ze sprzedającym, czy też kupującym. Jak wynika z Pani opisu, działa Pani raczej na rzecz sprzedawcy. I tutaj może być to albo umowa pośrednictwa, iż działa Pani jako agent sprzedającego, albo umowa o wykonywanie czynności faktycznych, na podstawie których będzie Pani działała tylko jako posłaniec wykonujący pewne czynności faktyczne. Ta druga opcja jest zdecydowanie bardziej korzystna, gdyż znów zmniejsza Pani odpowiedzialność. W praktyce ewentualna odpowiedzialność dotyczyłaby np. uszkodzeń dzieła w transporcie, jeśli Pani podejmuje się transportu dzieła.

 

Jeśli chodzi o Pani dochód z tytułu działalności, to w mojej opinii Pani winna pobierać tylko i wyłącznie określoną prowizję od transakcji + dodatkowo opłaty za zamieszczenie ogłoszeń na portalu (czy to w formie opłaty stałej, czy też w formie opłat za każde ogłoszenie). Wszelkie kwoty, które kupujący płaci sprzedawcy, nie byłyby Pani przychodem i nie musiałby ich Pani wykazywać, gdyż obowiązek rozliczenia się z nich spoczywałby na sprzedającym/wynajmującym. Od prowizji płaciłaby Pani podatek dochodowy (czy to liniowy, czy to podatek według skali, w zależności od Pani wyboru) oraz odprowadzałaby Pani podatek VAT, jeśli przekroczyłaby Pani limit 150 tys. zł obrotu.

Pozostałe obowiązki podatkowe ciążą na stronach umowy. Może być to:

 

  • obowiązek odprowadzenia podatku dochodowego od kwoty uzyskanej z tytułu najmu lub sprzedaży dzieła. Jeśli właściciel dzieła nie prowadzi działalności gospodarczej w tym zakresie, to może on rozliczyć podatek z tytułu najmu na zasadzie ryczałtu 8,5%. W przypadku sprzedaży dzieła sztuki, przychód może być zwolniony z podatku, jeśli zbycie następuje po upływie 6 miesięcy od końca miesiąca, w którym nabył dzieło. Jeśli właściciel dzieła prowadzi działalność gospodarczą w zakresie obrotu nimi, to winien potraktować to jako przychód z działalności gospodarczej;
  • obowiązek uiszczenia podatku obrotowego. Jeśli sprzedawca jest podatnikiem VAT, to winien on naliczyć VAT. jeśli nie jest, to transakcja podlegać winna podatkowi od czynności cywilnoprawnych, kupujący winien zapłacić 2% podatku od czynności cywilnoprawnych od ceny zakupu, z tym, ze obowiązek uiszczenia PCC nie dotyczy transakcji poniżej 1000 zł. (…)

 

Informujemy, że świadczymy pomoc prawną z zakresu przedstawionej tematyki.

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając  formularz poniżej  ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

O autorze: Jakub Bonowicz

Radca prawny obsługujący przedsiębiorców i osoby fizyczne z kraju, a także z zagranicy. W kręgu jego zainteresowań pozostają sprawy trudne i skomplikowane, dotyczące obszarów słabo jeszcze uregulowanych prawnie (w tym z zakresu prawa nowych technologii) oraz sprawy z zakresu międzynarodowego obrotu gospodarczego i kolizji systemów prawnych różnych państw (w tym m.in. gospodarcze prawo brytyjskie, amerykańskie, słowackie, bułgarskie, czeskie). Specjalizuje się przede wszystkim w prawie Internetu, usług elektronicznych (sporządza regulaminy e-usług, sprzedaży online), prawie nowych technologii, własności intelektualnej (autorskim, znaków towarowych, patentów, wzorów przemysłowych).

Reprezentuje Klientów przed sądami (w tym także sądami administracyjnymi, Sądem Najwyższym, Naczelnym Sądem Administracyjnym), organami administracji i organami podatkowymi w sprawach cywilnych, rodzinnych, gospodarczych oraz podatkowych. Sporządza profesjonalne umowy handlowe, w tym w obrocie zagranicznym.


.
Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem.

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Szukamy ambitnego prawnika »

spadek.info

prawo-budowlane.info

odpowiedziprawne.pl

Paragraf jako alternatywne logo serwisu