.
Udzieliliśmy ponad 128,2 tys. porad prawnych i mamy 14 541 opinii Klientów
Zadaj pytanie » Zadaj pytanie »

Była partnerka zatrzymała rzeczy, za które ja zapłaciłem, jak je odzyskać?

• Autor: Janusz Polanowski

Mój związek nieformalny się rozpadł. Była partnerka zatrzymała rzeczy, za które ja zapłaciłem. Jak można je odzyskać? Mieszkałem z nią i naszym kilkuletnim dzieckiem w jej mieszkaniu, które gruntownie wyremontowałem za pieniądze z kredytu (nadal go spłacam). Wiele niezbędnych w gospodarstwie domowych przedmiotów kupiłem i są na moje nazwisko. Teraz, po rozstaniu ona nie chce mi niczego oddać, nawet tych rzeczy, które kupiłem wyłącznie za moje pieniądze i na moje nazwisko. Przecież coś mi się chyba należy! Co powinienem zrobić?


Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie. Pomagamy w podobnych sprawach.

Była partnerka zatrzymała rzeczy, za które ja zapłaciłem, jak je odzyskać?

Przywłaszczenie rzeczy przez byłą partnerkę

Cechą stałą (od niepamiętnych czasów) konkubinatu jest jego nietrwałość – przynajmniej potencjalna. Pana związek z tą kobietą jest kolejnym przykładem tej prawidłowości. Inną prawidłowością jest to, że zazwyczaj na rozpadzie związku traci strona słabsza – wraz z emancypacją kobiet coraz częściej słabszymi okazują się mężczyźni.

 

Rzeczownika „konkubinat” użyłem w celu zwrócenia uwagi na potrzebę używania prawidłowych słów. Pan nie był lokatorem (np. najemcą), lecz zaangażował się Pan w związek podobny pod różnymi względami do małżeństwa, ale – z uwagi na brak formalizacji – takie relacje z dawien dawna nazywa się konkubinatami. Jest to określenie fachowe, wolne od wartościowania.

 

Do zajęcia mienia (w prawnym sensie tego słowa) jest uprawniony komornik (w ramach postępowania egzekucyjnego). Skoro ta kobieta zachowała się w sposób naganny bez związku z postępowaniem egzekucyjnym, to w tym kontekście sytuacyjnym nie o „zajęcie” chodzi. Głównie chodzi o problemy w związku ze współwłasnością i o rozliczenia majątkowe między Panem a byłą partnerką, a ponadto mogło dojść do popełnienia przestępstwa z artykułu 284 Kodeksu karnego (K.k.):

 

„§ 1. Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 3. W wypadku mniejszej wagi lub przywłaszczenia rzeczy znalezionej, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 4. Jeżeli przywłaszczenie nastąpiło na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.”

Alimenty na dziecko płacone za pokwitowaniem

Z uwagi na Państwa wspólne dziecko – mieszkające aktualnie ze swą matką – proszę pamiętać o płaceniu alimentów. Oczywiście, chodzi o płacenie alimentów w sposób łatwy do udowodnienia; w przypadku odmowy pokwitowania przyjęcia pieniędzy, należy dokonać przelewu (z jednoznacznie określonym celem: alimenty, dane dziecka, okres) albo wpłacić pieniądze do depozytu sądowego. Przyjęcie przedmiotu świadczenia (nie tylko pieniędzy) do depozytu sądowego – od art. 463 do art. 470 Kodeksu cywilnego (K.c.) – traktuje się jako równoważne ze spełnieniem świadczenia. Artykuł 470 K.c. brzmi: „Ważne złożenie do depozytu sądowego ma takie same skutki jak spełnienie świadczenia i zobowiązuje wierzyciela do zwrotu dłużnikowi kosztów złożenia”. Chodzi o uniknięcie sytuacji, która mogłaby Pana narazić na dodatkowe koszty – poza zapłatą alimentów ewentualnie zaległych w grę mogłyby wchodzić odsetki za zwłokę oraz (być może) koszty egzekucyjne, a także koszty sądowe; przegrywający sprawę cywilną dość często jest zobowiązany płacić z tego tytułu (w tym zwrócić wygrywającemu wydatki na obsługę prawną) – art. 109 i następne Kodeksu postępowania cywilnego (K.p.c.).

Naganne zachowanie matki dziecka przyczyną wstrzymania płacenia alimentów przez ojca

Błędnym byłoby założenie, jakoby można było „wstrzymać się” z płaceniem alimentów na Państwa dziecko, ponieważ jego matka nagannie postąpiła wobec Pana – być może nie tylko w aspekcie prawnym. Alimenty – uregulowane głównie w artykułach od 128 do 1441 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (K.r.o.) – mają konstrukcję zobowiązaniową (art. 363 K.c.). W przypadku alimentów na rzecz dziecka: dziecko jest wierzycielem, zaś inna osoba (najczęściej rodzic dziecka) jest dłużnikiem; bardzo często drugi rodzic (ten, z którym mieszka dziecko) jest upoważniony do odbierania alimentów. Tak to wygląda w praktyce, ponieważ (w ujęciu samych przepisów prawnych) oboje rodzice w takich sytuacjach są dłużnikami alimentacyjnymi. Naganne zachowania matki dziecka wobec Pana nie zwalniają Pana z obowiązków (np. z alimentacji) wobec dziecka. Po co narażać się na dodatkowe problemy – nie tylko koszty, ponieważ zdarza się (i to dość często) powiadamianie organów ścigania o uchylaniu się od alimentacji (art. 209 K.k.); powiadomienia takie powinny być dokonywane przez „opiekę społeczną” w związku z wypłacaniem wsparcia ze środków funduszu alimentacyjnego (taki obowiązek przewidziano w odrębnej ustawie). Problemy ze współwłasnością oraz z rozliczeniami mogą mieć (zapewne czasowo) wpływ na wysokość alimentów, ponieważ o tej wysokości powinny decydować (według artykułu 135 K.r.o.) uzasadnione potrzeby uprawnionego oraz zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego (w tego typu sytuacji należy wprost i jednoznacznie zwracać uwagę sądu na aspekty majątkowe).

 

Raty pozostałe do spłacenia należy spłacać, ponieważ wierzyciele są uprawnieni otrzymać należne im świadczenia niezależnie od problemów w relacjach między dłużnikami. Trzeba mieć na uwadze również zagrożenie ewentualnymi dodatkowymi kosztami (jak wyżej). Później będzie szansa na domaganie się należnych świadczeń od byłej partnerki; warto dbać o dowody płatności.

 

W tej złożonej i delikatnej sytuacji – zwłaszcza z uwagi na dziecko – należy opracować plan własnych działań. Między innymi trzeba uwzględnić perspektywę czasową (w tym możliwość Pańskiego oczekiwania na rozliczenie) oraz zagadnienia dowodowe. O dowodach dość łatwo pamięta się w związku z prawem karnym i wykroczeniowym, ale proszę zwrócić uwagę również na cywilistyczny obowiązek dowodowy. Chodzi o obowiązek udowodnienia faktów (okoliczności), z których wywodzi się skutki prawne – art. 6 K.c., art. 232 K.p.c. Spore znaczenie dowodowe mają dokumenty (szczególnie: art. 74 K.c. oraz art. 244 i następne K.p.c.), w tym dotyczące rozliczeń finansowych. Im więcej takich dowodów zgromadzi Pan samodzielnie (np. przy pomocy bankowego systemu rozliczeniowego), tym niższe będą nakłady (np. z uwagi na opłaty bankowe).

Roszczenia majątkowe po rozpadzie konkubinatu

Proszę się zastanowić nad tym, czy Pan chce możliwie szybko wystąpić ze swymi roszczeniami majątkowymi na drogę cywilną, czy też wolałby Pan doprowadzić do zgromadzenia w innym postępowaniu materiałów, które można by wskazać w „docelowych” sporach sądowych jako dowody (w jednej sprawie można wnioskować o przeprowadzenie dowodu z akt innego postępowania, również innego rodzaju, np. w sprawie cywilnej z akt sprawy karnej lub administracyjnej).

 

Załóżmy (aktualnie w ramach hipotezy), że bliższy Panu będzie drugi z powyższych wariantów. Można założyć (również hipotetycznie), że była konkubina byłaby bardziej skłonna do składania rzeczowych i prawdziwych zeznań co do zagadnień majątkowych w procesie o alimenty na rzecz Państwa dziecka. W takim procesie (który mógłby się toczyć również z Pańskiej inicjatywy) ważne byłyby, między innymi, możliwości majątkowe rodziców dziecka (w tym jego matki). Samo wyremontowanie przez Pana miejsca zamieszkania dziecka może mieć znaczenie, a proszę się liczyć również z tym, że w sprawie majątkowej owa pani mogłaby żądać „odliczenia tego, co Pan »odmieszkał«”. Korzystanie ze wspólnych rzeczy wyłącznie przez matkę dziecka prawdopodobnie zmniejsza Pańskie możliwości, chociażby przez wzgląd na koszty zamieszkania oraz nabycia lub pożyczenia potrzebnych Panu rzeczy; zwiększa to również (w jakimś stopniu) możliwości matki dziecka (zwłaszcza do czasu dokonania rozliczeń). Być może – w przypadku podnoszenia w procesie o alimenty takich zagadnień – ta kobieta przyzna, że rzeczywiście określone rzeczy znajdują się aktualnie w jej wyłącznym władaniu, a może nawet potwierdzi Pańskie (prawdopodobne) twierdzenia o samowolności swych działań odnośnie do określonych rzeczy. Materiały sprawy cywilnej mogłyby stanowić dowód dla organów podatkowych; korzystanie nieodpłatnie z rzeczy cudzych może być traktowane jako dochód, od którego należałoby odprowadzić podatek dochodowy (z tego względu poczekanie do końca roku może być zasadne). Gdyby jeszcze w sprawie o alimenty znalazły się dowody na przywłaszczenie wyłącznie Pańskich rzeczy, to takie dowody mogłyby mieć znaczenie w możliwym postępowaniu karnym (gdyby Pan zwrócił się do organów ścigania).

 

Oczywiście, powyższa kolejność załatwiania spraw jest związana z określoną hipotezą. Może się okazać, że właściwsza będzie zmiana kolejności lub równoczesne załatwianie spraw przed różnymi organami władzy państwowej. Pan zna matkę swego dziecka, więc proszę się zastanowić, w jakim postępowaniu można liczyć na jej daleko idącą szczerość – zwłaszcza co do zagadnień majątkowych.

 

Można zauważyć – jakże często u kobiet – przejawy „prywatnego wymierzania sprawiedliwości”, chociaż „zemsta prywatna” już dawno temu została wykluczona z zestawu legalnych sposobów rozstrzygania sporów. Małżeństwom właściwa jest reguła równych udziałów we wspólności majątkowej małżeńskiej (art. 43 K.r.o.) – niezależnie od winy za rozkład pożycia małżeńskiego (art. 57 K.r.o.), o której powinno się orzekać w przypadku separacji albo rozwodu. Wprawdzie do rozliczeń między Panem a tą panią nie mają zastosowania przepisy K.r.o. (ewentualnie poza niezbyt daleko idącymi analogiami), ale warto o powyższej regule pamiętać oraz o niej przypominać w sporach sądowych – zwłaszcza w przypadku prób wywoływania zamętu myślowego lub innych nagannych zachowań (np. mających na celu faktyczne „ukaranie Pana za…”).

Rozliczenia majątkowe w przypadku związków nieformalnych.

Ustawodawca polski nie uregulował rozliczeń majątkowych w przypadku związków nieformalnych. Dlatego w orzecznictwie korzysta się z różnych analogii, np. z zakresu spółki cywilnej oraz współwłasności, a niekiedy z prawa rodzinnego i opiekuńczego. Zwłaszcza potrzebne są one w przypadku „zapisania” na jednego z konkubentów rzeczy nabytej za środki pochodzące od dwóch osób. Niekiedy analogie są zbędne – jeżeli można udowodnić nabycie danego przedmiotu wyłącznie za środki jednego z konkubentów; chodzić może o przelew z własnego rachunku bankowego w celu zapłacenia za jakąś rzecz (lub spłacenia związanych z nią rat). Zarobki (np. pensje) w konkubinatach nie zaliczają się do wspólności majątkowej (co jest regułą wśród małżeństw w Polsce) – co więcej, w ogóle nie ma wspólności majątkowej (co warto podkreślać, zwłaszcza przeciwstawiając się próbom robienia zamieszania w sporze prawnym).

 

Przyda się Panu zrobienie „remanentu majątkowego” – na papierze lub w wersji elektronicznej (najlepiej z możliwością wydrukowania). Trzeba oddzielić składniki majątkowe: wspólne, wyłącznie owej kobiety, wyłącznie Pańskie, „zapisane” na jedno z Państwa (pomimo płacenia również przez drugą osobę), darowane Państwa dziecku (wyłączone z podziału między jego rodzicami, ale może się to przydać w sprawach dotyczących dziecka).

 

Pan jest uprawniony wytoczyć powództwo windykacyjne (czyli powództwo o wydanie rzeczy) odnośnie przedmiotów wyłącznie Pańskich, których tylko Pan jest właścicielem (art. 140 K.c.), a przynajmniej nie jest ich współwłaścicielką ta pani; jeden ze współwłaścicieli może samodzielnie dochodzić ochrony wspólnego prawa (art. 209 K.c.). Powództwo windykacyjne przewidziano w artykule 222 K.c. Z przywłaszczeniem Pańskich ruchomości może wiązać się „powiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa” (art. 284 K.k.).

Jak dochodzić zwrotu nakładów poczynionych na mieszkanie byłej konkubiny?

Pańskie nakłady na rzeczy cudze – czyli bez Pańskich udziałów (art. 204 K.c.) w ewentualnej współwłasności – mogą być dochodzone. Pozwalają na to przepisy prawne – zwłaszcza dotyczące: bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 i następne K.c.) oraz rozliczeń między właścicielem rzeczy a jej posiadaczem (art. 224 i następne K.c.). Gdyby – np. w odpowiedzi na pozew – próbowano Pana sprowadzić do roli „lokatora”, to przepisy ustawy o ochronie lokatorów… (zwłaszcza art. 6 i następne) powinny pomóc Pan w sformułowaniu stanowiska (lektura tych, dość precyzyjnych, przepisów może się przydać w odpowiednim wysłowieniu Pańskich roszczeń).

 

Przed około 20 laty ukazała się książka pana Mieczysława Nazara pod tytułem Rozliczenia majątkowe konkubentów i nadal sytuacja jest podobna – wciąż brak przepisów prawnych wprost dotyczących takich sytuacji. Właściwie pewne są dwie okoliczności prawne: domniemanie równości udziałów we współwłasności (art. 197 K.c.) oraz reguła równego udziału w zyskach spółki cywilnej (art. 867 K.c.); domniemania można obalać (a przynajmniej próbować to czynić), jeżeli brak przeciwnego zastrzeżenia prawnego. Poza tym trzeba zadbać o dowody (w tym o przejrzystość zaprezentowania materiału dowodowego) oraz o jasną i konsekwentną argumentację (odpowiednio powiązaną z dowodami). Wśród wielu przepisów o dowodach i ich przeprowadzaniu (szczególnie: od art. 227 do art. 315 K.p.c.) zawarto przepisy o dowodzie z oględzin (art. 292 i następne K.c.) – o przeprowadzenie oględzin (zwłaszcza miejsca wykonania remontu i znajdowania się rzeczy) można zawnioskować, by sąd (sędzia) miał bezpośredni dostęp do tego, co ważne.

 

Proszę unikać błędnego założenia, jakoby sędzia miał zdolność „przenikania” spraw innych ludzi. Sądowi należy przedstawić dowody – najlepiej na piśmie; pisma należy (nie tylko do sądu) kierować w sposób umożliwiający udowodnienie ich złożenia lub wysłania (a nawet doręczenia). Warto się rzeczywiście spierać – bierność (np. milczenie wobec czyichś kłamstw) może zostać potraktowana jako przejaw zgody z twierdzeniami kogoś innego (art. 230 K.p.c.), co może grozić przegraniem sprawy (przynajmniej częściowo).

 

W nieprocesowych postępowaniach o zniesienie współwłasności (art. 617 i następne K.p.c.) należy zgłaszać związane ze współwłasnością roszczenia (art. 618 K.p.c.). Może chodzić, tytułem przykładu; o roszczenia dotyczące: pożytków z rzeczy i nakładów na nią (art. 207 K.c.), posiadania rzeczy (art. 206 K.c.); spłacanie rat za wspólnie kupione rzeczy to przykład takich roszczeń.

 

Pan (jako współwłaściciel) jest uprawniony do korzystania z rzeczy wspólnych (art. 206 K.c.). W zaistniałej sytuacji trudno byłoby korzystać z nich wspólnie. Można więc zwrócić się do sądu o rozstrzygnięcie w zakresie korzystania z tych rzeczy – czy to w odrębnym postępowaniu, czy to w postępowaniu o zniesienie współwłasności. W jednej sprawie cywilnej mogą być dochodzone różne roszczenia (np. z zakresu rozliczeń oraz zniesienia współwłasności).

 

Jeżeli pozbawiono Pana bezprawnie posiadania tamtego mieszkania nie dawniej niż przed rokiem, np. przez „wystawienie walizek za próg” lub za sprawą wymiany zamków w drzwiach, to jest Pan uprawniony wytoczyć powództwo o przywrócenie posiadania (art. 344 K.c.).

 

W sprawach cywilnych proponuję wnioskować do sądu – na piśmie (ze względów dowodowych) – o odbieranie przyrzeczeń od wszystkich mających zeznawać osób. To może się przydać (zwłaszcza w związku z art. 233 K.k.), gdyby ktoś dopuścił się składania fałszywych zeznań.

 

Proponuję rozważyć zawnioskowanie w procesie o alimenty, by sąd orzekł wpłacanie ich na rachunek prowadzony na dane osobowe dziecka (w bankach można zakładać takie rachunki). Przyda się to „jak znalazł” po uzyskaniu pełnoletności przez Państwa dziecko – by ono miało dostęp do należnych mu pieniędzy i by nie było potrzeby wytaczać powództwa o zmianę sposobu płacenia alimentów. Oficjalnym uzasadnieniem może być zakres Pańskich roszczeń wobec matki dziecka oraz obawa o to, by płacone przez Pana alimenty były faktycznie wolne od działań komornika (np. działającego na Pański wniosek) w związku z zadłużeniem matki dziecka.

 

Pan sam zdecyduje o tym, czy przed ewentualnym wystąpieniem na drogę prawną wystosować do byłej konkubiny wezwanie do określonych działań (np. wydania Pańskich rzeczy lub zniesienia współwłasności ugodowo). Takie wezwanie (najlepiej z wyznaczeniem rozsądnego terminu oczekiwania na odpowiedź) można określić jako „przedsądowe”. Z uwagi na Państwa dziecko proponowałbym wezwanie wystosować nie wcześniej niż wystąpienie do sądu w sprawie o orzeczenie alimentów na dziecko, by dało się wykazać, że to właśnie Panu zależy na formalnym załatwieniu tej bardzo ważnej sprawy.

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę, wypełniając  formularz poniżej  ▼▼▼. Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

O autorze: Janusz Polanowski

Prawnik – absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Łączy zainteresowania naukowe z zagadnieniami praktycznymi, co szczególnie dotyczy prawa Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej. Naszym Klientom udziela odpowiedzi na pytania również z zakresu prawa polskiego, w tym cywilnego (głównie rzeczowegospadkowego) oraz rodzinnego. Występował przed różnymi organami władzy publicznej, w tym przed sądami (powszechnymi i administracyjnymi) – zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Uczestniczył też w licznych konferencjach naukowych, w tym międzynarodowych, i przebywał za granicą w celach naukowych. Ma doświadczenie w nauczaniu (zwłaszcza prawa) oraz uzyskał uprawnienia pedagogiczne.


.
Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem.

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Szukamy ambitnego prawnika »

spadek.info

prawo-budowlane.info

odpowiedziprawne.pl

Paragraf jako alternatywne logo serwisu